Ziobro o sytuację w PiS w związku z powstaniem stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza" był pytany przy okazji konferencji prasowej, na której wsparł kandydata PiS na prezydenta miasta Andrzeja Dudę.
"Słyszałem rzecz, która jest godna odnotowania. Otóż tworzy się w Sejmie klub parlamentarny. Życzę powodzenia temu klubowi, zwłaszcza, że akces, jak słyszałem, rozważają złożyć pan Jan Widacki, pan prof. Marian Filar i pan Bogdan Lis, którzy są członkami partii lewicowo-demokratycznej. I myślę, że to są ludzie związani również ideowo z tym, co myśli i mówi bardzo często Joanna Kluzik-Rostkowska" - podkreślił Ziobro.
Jego zdaniem ugrupowanie Kluzik-Rostkowskiej "będzie się otwierać w kierunku takiej centrolewicy". Jak dodał, jeśli nowa partia powstanie może być takim "ogniwem pośrednim" między SLD a PO. "Więc Platforma i SLD mogą się w przyszłości być może obawiać tej partii, a ja życzę tej partii sukcesu" - dodał.
Dziennikarze pytali, czy inni politycy PiS jak Michał Kamiński czy Adama Bielan, zostaną usunięci z partii. "Proszę nie pytać mnie o decyzje moich koleżanek i kolegów, bo PiS jest partią wolnych ludzi" - oświadczył.
Podkreślił, że jest pewien, iż PiS podąża "drogą do zwycięstwa". "I przekonacie się państwo, czy kolejne zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych i kolejnych, które są przed nami, wymagają obecności tych osób, które uznały, że stworzą nowy byt polityczny" - dodał.
Jak mówił, partia koncentruje się teraz na wsparciu dla kandydatów PiS w wyborach samorządowych. "Natomiast, jeśli państwo pytacie mnie o PiS, to PiS zamierza wygrywać kolejne wybory" - podkreślał.
Ziobro zaznaczył, że życzy Joannie Kluzik-Rostkowskiej powodzenia, choć - jak mówił - Kluzik-Rostkowska "nieładnie odeszła". "W tym sensie, że udała się do naszych wielkich fanów i sympatyków. Po pierwsze naszego wielbiciela redaktora Tomasza Lisa, na łamach tygodnika ("Wprost") udzieliła pierwszego wywiadu, oczywiście z przyjaźni i sympatii do PiS; bo tak to będzie oceniane" - ironizował.
"Następnie trafiła do kolejnej naszej fanki, czyli pani redaktor Moniki Olejnik, która znana jest też ze swojego takiego +kibicowania PiS+. I potem trafia jeszcze do takiej ultra fanki PiS, pani red. Agnieszki Kublik z <Gazety Wyborczej>, której udzieliła wywiadu, też oczywiście kierując się sympatią i szczerymi intencjami wobec PiS i naszego wyniku wyborczego" - wyliczał.
"Joanna podjęła racjonalną decyzję w polityce, decydując się na wywoływanie medialnego spektaklu i maratonu po wszystkich możliwych mediach, atakując w finale PiS. Każda partia w takiej sytuacji podejmuje jedną możliwą decyzję. Przypomnę wcześniejsze decyzje PO" - podkreślił Ziobro.
Jak zaznaczył, kończy się kampania wyborcza. "Dzisiaj musimy zrobić naprawdę wszystko, aby w naszych miastach rządzili naprawdę przyzwoici ludzie i sprawni organizatorzy. Naprawdę bardzo mi zależy, aby Krakowem kierował człowiek, który wykorzysta potencjał naszego miasta" - mówił Ziobro.