Nałęcz przyznał, że Tu-154 nie jest jeszcze gotowy, a samoloty we flocie pułku specjalnego mają zbyt mały zasięg. "Wyczarterowanie samolotu LOT-u to są dziś setki tysięcy złotych, więc prezydent doszedł do wniosku, że to jest nieporównywalnie mniejsza suma, żeby kupić bilety i polecieć" - tłumaczył w środę Nałęcz w "Kropce nad i" w TVN24.

Dodał jednak, że prezydent nie będzie szukał oszczędności w ograniczeniu delegacji. "Delegacja prezydenta w niczym nie będzie uszczuplona" - zapewnił.

Prezydent udaje się do Waszyngtonu 8 grudnia na zaproszenie prezydenta USA Baracka Obamy. Obama zaprosił polskiego prezydenta podczas listopadowego szczytu NATO w Lizbonie. Na szczycie NATO w Lizbonie Obama dwukrotnie rozmawiał krótko z prezydentem Komorowskim.