W piątek Senat uzupełnił porządek obrad o uchwaloną w czwartek przez Sejm nowelizację Kodeksu wyborczego, która zawiera zakaz publikacji przez komitety wyborcze płatnych spotów w radiu i telewizji. Jednocześnie Sejm zgodził się, by partie mogły publikować płatne ogłoszenia w prasie i internecie. W pierwotnym projekcie autorstwa PJN zakaz obejmował publikację płatnych ogłoszeń wyborczych także w prasie i internecie.

Reklama

Szef komisji ustawodawczej Piotr Zientarski (PO) poinformował, że komisje Ustawodawcza oraz Praw Człowieka, Praworządności i Petycji rekomendują Senatowi przyjęcie noweli bez poprawek. Jednocześnie przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Stanisław Piotrowicz (PiS) przedstawił wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy. Senatorowie PiS na znak protestu wobec trybu prac nad nowelą nie wzięli udziału w debacie.

Piotrowicz zwrócił uwagę, że ustawa trafiła do Senatu późnym wieczorem w czwartek. "Biuro Legislacyjne kosztem snu wypracowywało opinię na temat tej ustawy, wydawałoby się prostej, jednoznacznej, oczywistej, nie budzącej kontrowersji" - powiedział. Jak zaznaczył, senaccy legislatorzy nie byli jednak w stanie w takim tempie przedstawić na piśmie swojej opinii senatorom. "Opinię ustną zaprezentowali podczas posiedzenia połączonych komisji dziś rano, na dwie godziny przed rozpoczęciem posiedzenia Senatu" - zaznaczył senator.

Jego zdaniem "urąga to podstawowym zasadom techniki legislacyjnej, jak również stanowi pogwałcenie zasad wypracowanych przez Senat, zawartych w regulaminie". Jak tłumaczył, nie jest to ustawa o charakterze pilnym, którą trzeba wprowadzać w trybie błyskawicznym. Ponadto w jego ocenie skandalem jest nowelizowanie Kodeksu wyborczego, który jeszcze nie wszedł w życie.

Jak powiedział senator PiS, biuro legislacyjne zwróciło na posiedzeniu komisji uwagę na szereg poważnych wątpliwości, które budzi ustawa. "W szczególności legislatorzy wskazywali na to, że cele, które chcą osiągnąć wnioskodawcy mogą nie zostać osiągnięte" - powiedział.

Według niego chodzi o wątpliwość, czy będzie można łatwo obejść zakaz zawarty w noweli. "Czyżby to było zamierzonym celem, by stworzyć taką ustawę, którą wtajemniczeni będą wiedzieli, jak obejść? Myślę, że nie. Ale jeżeli nie, to jest to dowód niechlujstwa i dlatego my, senatorzy PiS, nie chcemy uczestniczyć w takim procesie legislacyjnym" - oświadczył.

W jego ocenie "w takich warunkach nie można stworzyć dobrego prawa, bo w takim pośpiechu nie można z rozwagą pochylić się nad rozwiązaniami prawnymi". Jak powiedział Piotrowski, ze względu na to, że nad nowelą pracuje się "z pogwałceniem wszelkich zasad, ze złamaniem regulaminu senackiego" klub PiS wnioskuje o jej odrzucenie.

Reklama

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zdecydowanie zaprzeczył, by złamany został regulamin Izby. Mariusz Witczak (PO) zwrócił uwagę, że tydzień temu podczas posiedzenia Konwentu Seniorów zdecydowano, że Senat zajmie się ustawą na najbliższym posiedzeniu.

Witczak zapewnił, że "pod względem legislacyjnym ustawa nie ma żadnych defektów, są raczej wątpliwości interpretacyjne". Senator PO podkreślił też, że ustawa w żadnym stopniu nie ogranicza demokracji i nie zamyka ust komukolwiek. Zwrócił uwagę, że komitety wyborcze będą mogły prezentować swoich kandydatów w darmowych blokach audycji wyborczych w publicznym radiu i telewizji.

"Wychodzimy z założenia, że jest czymś niedobrym, że partie kumulują niemałe pieniądze, by je potem wydawać na emisję kreskówek i małowartościowych spotów wyborczych" - powiedział. Jak dodał, robią to z pieniędzy podatników. "Nie wiem czy Polacy sobie życzą, by w taki sposób były wydawane ich pieniądze" - dodał.