Profesor Paweł Śpiewak udzielił wywiadu tygodnikowi "Wprost". Stawia w nim tezę, że prezes Prawa i Sprawiedliwości wcale nie dąży do odebrania władzy Platformie Obywatelskiej. Dlaczego? Bo - jak ocenia - Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę ze słabości kadr swojej partii. Śpiewak wymienia tu jako przykłady nazwiska Karola Karskiego i Marka Suskiego.

Reklama

"Kaczyński widzi, że ci, którzy zostali, to nie są ludzie do ekipy rządowej, to są ludzie do rozróby, ludzie, którzy mogą być użyci do drażnienia przeciwnika, ale nie do rządzenia." - mówi Paweł Śpiewak.

Socjolog podkreśla też we "Wprost", że były minister sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego bardzo źle zapisał się w pamięci Polaków. "To był najbardziej brutalny polityk tego dwudziestolecia i tego mu nikt nie zapomni" - mówi Śpiewak.

Profesor podaje też przykład, który ilustruje, że Jarosław Kaczyński nawet gdy rację, to nikt mu nie ma śmiałości jej przyznać. Paweł Śpiewak posługuje się tu przykładem dyskusji o terminie wprowadzenia euro w naszym kraju, jaka toczyła się kilka lat temu.

"Tusk nalegał, żeby euro wprowadzić w 2012 r., a bracia Kaczyńscy mówili, że to za szybko, że 2016 r. to jest realna perspektywa. I oni mieli rację, tylko w tym momencie przyznanie im racji..." - mówi tygodnikowi socjolog, któremu przypisuje się współautorstwo terminu "IV Rzeczpospolita".