W Wilanowie rozmawiano m.in. o walce z kryzysem w Unii, a także o priorytetach naszego przewodnictwa w UE, ze szczególnym uwzględnieniem europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony. "Polska konsekwentnie opowiada się za pogłębieniem tej polityki" - oświadczył Bronisław Komorowski.

Reklama

Podkreślił, że "byłoby ze wszech miar wskazane i oczekiwane", aby w czasie polskiej prezydencji w Unii zostało zorganizowane spotkanie przywódców państw Trójkąta Weimarskiego z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział konsultacje w tej sprawie.

Prezydent Komorowski poinformował, że przywódcy zgodzili się na pogłębienie współpracy w obszarze polityki społecznej, wspieranie wymiany młodzieży oraz współdziałanie w zakresie szkolenia dyplomatów i w ramach instytutów naukowych oraz rozważano współpracę TVP z francusko-niemiecką telewizją ARTE.

Wieczorem minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski powiedział w TVP Info, że Bronisław Komorowski "zgłosił propozycję rozważenia napisania wspólnego podręcznika historii integracji europejskiej". Podkreślił, że podręcznik powinien obejmować także "nasz środkowo-europejski punkt widzenia".

Prezydent Francji zaznaczył, że w dzisiejszym niestabilnym świecie, pełnym zagrożeń Europa musi pamiętać o tym, żeby wzmocnić swoją polityką obronną. Wyraził zadowolenie, że Polska, jako jeden ze swoich priorytetów, wyznaczyła właśnie wzmocnienie wspólnej europejskiej polityki obronności.

Sarkozy pochwalił naszego prezydenta za politykę wobec Rosji. "Wszystkie te działania, które pozwolą zrozumieć, że zimna wojna się skończyła, będą odbierane pozytywnie. Jeśli takie spotkanie, w takim właśnie formacie (przywódców państw Trójkąta Weimarskiego z prezydentem Rosji) miałoby się w przyszłości odbyć, to Francja z ogromną przyjemnością będzie w nim uczestniczyć" - powiedział prezydent Francji.

Kanclerz Niemiec zapewniła, że jej kraj będzie wspierać Polskę podczas unijnej prezydencji, która rozpocznie się w drugiej połowie tego roku. W tym kontekście zwróciła uwagę na jeden z polskich priorytetów, który dotyczy rozwoju projektu Partnerstwa Wschodniego.

Reklama

W ocenie wiceszefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Roberta Tyszkiewicza (PO), poniedziałkowy szczyt to sukces i ważne osiągnięcie naszego prezydenta. Przyznał jednocześnie, że trwałe ożywienie Trójkąta nie będzie łatwym procesem.

Zdaniem Karola Karskiego (PiS) najważniejsze w polityce zagranicznej są nie gesty, lecz konkrety. Według niego, to spotkanie nie przynosi żadnych konkretów i nie zostało przygotowane merytorycznie.

Tadeusz Iwiński (SLD) podkreślił, że Trójkąt Weimarski trzeba "wypełnić treścią". Jego zdaniem, jednym z pól, na których mogą współpracować Polska, Francja i Niemcy, jest nadanie Unii Europejskiej "nowej żywotności".

Poseł PSL Janusz Piechociński ocenił, że ogłaszanie reaktywacji Trójkąta jest przedwczesne. Zwrócił uwagę, że interesy Niemiec i Francji w bardzo dużym stopniu różnią się od interesów Polski i dlatego trudno sobie wyobrazić stałą współpracę tych trzech państw.

Europoseł PJN Paweł Kowal powiedział, że w tym spotkaniu zabrakło konkretów. Oceniając deklaracje niemieckiej kanclerz powiedział, że miarą powagi współpracy w Trójkącie Weimarskim będzie przede wszystkim realizacja zapowiedzi, że Polska uzyska wsparcie w rozwijaniu Partnerstwa Wschodniego.

Według prezesa Centrum Stosunków Międzynarodowych Janusza Reitera w polskim interesie leży uczestnictwo w planowaniu przyszłości UE. Jak podkreślił, obietnica wsparcia polskich priorytetów naszej prezydencji w UE nie jest mało warta i mało ważna.

Ekspert z demosEuropa-Centrum Strategii Europejskiej Adam Balcer uważa, że sam fakt spotkania po kilku latach jest czymś pozytywnym. Jego zdaniem, Polska powinna starać się podtrzymywać funkcjonowanie Trójkąta Weimarskiego, choć - jak zaznaczył - nie powinniśmy wiązać z tą inicjatywą jakichś niesamowitych oczekiwań i nadziei.