Europosłanka Platformy Obywatelskiej mówi w RMF FM, że Niemcy sprawiły, iż Polska na marcowym szczycie krajów strefy euro będzie miała tylko status obserwatora. A będzie to niezwykle ważne spotkanie, bo mogą na nim zapadać decyzje dotyczące przyszłości gospodarczej całej Europy. Ale - według Danuty Huebner - za tym wszystkim szef Komisji Europejskiej.
Jose Manuel Barosso jest oskarżany przez polskich urzędników w Brukseli o to, że nie przedstawił żadnego sensownego planu dla Europy w obliczu kryzysu. Mało tego - blokował pomysły innych krajów, jeśli takie się pojawiały. Dlatego Niemcy postanowiły nie czekać dłużej na inicjatywę szefa Komisji Europejskiej i zaczęły rozwiązywać problemy związane z kryzysem na własną rękę. Kosztem Polski - podkreśla rozgłośnia.
Danuta Huebner ma też zarzuty pod adresem polskiej dyplomacji. O co? O to, że nie zablokowała działań Berlina, który samodzielnie dogaduje się np. z Paryżem, omijając instytucje unijne. Z tego powodu - jak pisał tygodnik "Der Spiegel" - Donald Tusk miał się pokłócić z Angelą Merkel na niedawnym szczycie Unii.
"Gdybym była w polskiej dyplomacji, to dzisiaj raczej dzwoniłabym do wszystkich ministrów, premierów i dzieliła się swoimi poglądami w tej sprawie" - podkreśla była pani komisarz.