Janusz Palikot w liście do marszałka Sejmu prosi o udostępnienie sali plenarnej, by umieścić tam, obok krzyża katolickiego, Gwiazdę Dawida i krzyż prawosławny. Przedstawiciele klubów parlamentarnych nie szczędzą tej inicjatywie słów krytyki.
"Zwracam się z prośbą o udostępnienie sali plenarnej Sejmu RP w celu umieszczenia obok krzyża, będącego symbolem Kościoła Katolickiego, symboli innych związków wyznaniowych, a mianowicie Gwiazdy Dawida, będącej symbolem judaizmu oraz prawosławnego krzyża o ośmiu ramionach" - napisał Palikot w liście do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Powołuje się na art. 25 konstytucji, który mówi, że Kościoły i inne związki wyznaniowe są w Polsce równouprawnione.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski uważa, że list Palikota to desperackie działanie, które ma na celu wyłącznie zwrócenie uwagi społeczeństwa na byłego posła PO. "Robienie z krzyża elementu gry politycznej jest przykre. Widać, że Palikot nie ma nic do powiedzenia. Marszałek nie powinien nawet odpowiadać na ten list" - ocenił polityk PO w rozmowie z PAP.
"Wyraźnie widać, że Palikotowi brakuje mediów i za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę. Nawet komentowanie takich działań jest poniżej godności posła. Marszałek Sejmu powinien wyrzucić ten wniosek do kosza" - uważa przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski.
"Jeśli chce wszczynać wojny religijne, to źle trafił, bo dziś w Polsce trzeba się zajmować gospodarką" - mówi rzecznik PiS Adam Hofman. W jego ocenie "Janusz Palikot jest osobą, którą należy traktować jak powietrze".
W opinii Sławomira Kopycińskiego (SLD) list Palikota to kolejna "zagrywka" przed wyborami parlamentarnymi, w których - jak ocenia - Ruch Poparcia Palikota nie odegra znaczącej roli. Jego zdaniem Palikot miał szansę, by zrealizować swój pomysł, gdy był w klubie PO i sprawował mandat posła. "Mnie pomysły i wygłupy Palikota nie interesują i podejrzewam, że podobny stosunek do jego propozycji będzie miał również marszałek Sejmu" - dodał poseł Sojuszu.
Aburdalny - mówi o pomyśle Palikota rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz. "Gdyby z takim postulatem wyszła choćby na przykład gmina żydowska, to można byłoby to jakoś przedyskutować, ale nie Palikot. On próbuje wykorzystać symbolikę religijną do swojej gry politycznej, a to jest skandaliczne" - powiedział Karasiewicz.