Jak podkreślił szef rządu, PO ma za sobą "burzliwe tygodnie". "Wyszliśmy z tego, my jako PO, na prostą" - zaznaczył. Podziękował politykom Platformy za "bezwzględne zaufanie", które jemu i całemu przywództwo partii okazali podczas piątkowego wyjazdowego posiedzenia klubu Platformy w podwarszawskiej Jachrance.

Reklama

"(Dziękuję) też za to (...), że potrafiliśmy w odpowiednim momencie powiedzieć sobie, jakie mamy plany, jakie mamy aspiracje i że dzisiaj znowu jesteśmy jedną drużyną. To jest wielka wartość" - oświadczył Tusk.

Jak zaznaczył, ma osobistą satysfakcję, że stoi znowu na czele "jednej drużyny". "Będziemy dzięki temu dalej w stanie prowadzić sprawy Polski spokojnie, bezpiecznie, środkiem drogi, bez fanatyzmów, bez radykalizmów, bez ulegania słabościom, naciskom" - podkreślił premier.

Jak dodał, PO musi dać Polakom gwarancję bezpiecznej przyszłości. "Ta gwarancja to wasz zbiorowy wysiłek, wasza zbiorowa przyzwoitość, wasza zbiorowa odpowiedzialność. Tego od was oczekuję nie tylko ja, ale przede wszystkim Polska" - zwracał się premier do działaczy Platformy.

Reklama

Jak mówił, poparcie, jakim obecnie cieszy się Platforma, to "gigantyczne zobowiązanie, ale też brylant, coś czego nikt nie miał, trzech i pół roku rządzenia". "Tego nikt nie ma na zawsze, my też tego nie mamy na zawsze, ale doceńmy i podziękujmy także naszym rodakom, że wykazali wobec nas również sporo wyrozumiałości" - zaznaczył Tusk.

Premier zapowiedział jednocześnie, że "nie będzie litości dla nikogo w Platformie, kto świętą zasadę uczciwości i bezinteresowności w polityce, w życiu publicznym, będzie łamał".

"Tą zasadą będziemy się też kierować proponując listy wyborcze PO za pół roku. Ja tej zasady będę pilnował absolutnie bezwzględnie" - podkreślił.

Reklama

Wezwał też członków PO, by dali dowód, że wierzą w Polskę, ale też w siebie. "Kto nie wierzy w Polskę niech nie zawraca Polakom głowy swoimi staraniami, swoimi umizgami o ich zaufanie" - mówił.

"Koniec kwękolenia, wystarczy kwękolenia w PiS-ie i w innych partiach opozycyjnych. Polska ma dosyć takiego bąkania pod nosem, że się nie uda, że nie wyjdzie, że katastrofa, że wszystko, co w Polsce, jest złe" - oświadczył Tusk.

Według premiera "Polacy mają prawo do takiego przywództwa, które wierzy w dobrą przyszłość Polski i wierzy we własne możliwości.