Podczas rozmowy z dziennikarzami - z okazji zbliżającej się pierwszej rocznicy sprawowania urzędu - Komorowski zaznaczył, że kandydatura Tomasza Siemoniaka - dotychczasowego wiceszefa MSWiA - na ministra obrony była z nim konsultowana.

Reklama

Nominację Siemoniakowi prezydent wręczy we wtorek o godz. 15. Bogdan Klich opuścił MON po publikacji raportu komisji Jerzego Millera w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej.

W ocenie Komorowskiego, jednym ze źródeł kłopotów w polskiej armii jest "niedokończony proces reformowania i modernizacji struktur wojskowych, w tym reforma szkolnictwa wojskowego i systemu dowódczego". Prezydent jest zdania, iż cywilny minister obrony obecnie pozbawiony jest mechanizmów kontroli nad armią, gdyż "wie tyle, ile przekaże mu dowódca Sztabu Generalnego".

Komorowski podkreślił, że będzie oczekiwał od nowego ministra obrony narodowej pracy w celu dokończenia reformy Sił Zbrojnych.

Prezydent zaznaczył, że jest zwolennikiem zakupu nowych samolotów dla VIP-ów. Zdaniem Komorowskiego, momentów, kiedy można było podjąć taką decyzję było już kilka. W ocenie prezydenta, mechanizmy demokratyczne jednak "nie sprzyjają podejmowaniu takich decyzji".

Według niego, już kilka lat temu, po katastrofie śmigłowca z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem na pokładzie, powinna zostać podjęta decyzja o zakupie nowych samolotów. Pytany, kiedy powinien zostać ogłoszony przetarg w tej sprawie, odparł: "Im prędzej, tym lepiej".

Komorowski przyznał, że na wrześniową sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku uda się zapewne samolotem rejsowym lub wyczarterowanym.