PSL utrzyma w nowym rządzie resorty pracy, gospodarki i rolnictwa. Kandydatem PSL na ministra pracy jest Władysław Kosiniak-Kamysz - takie ustalenia zapadły w czwartek na spotkaniu premiera Donalda Tuska z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. W czwartek doszło do kolejnego spotkania premiera, szefa PO Donalda Tuska z wicepremierem, prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem.

Reklama

"W rozmowie z panem premierem przedstawiłem propozycję, aby przywrócić taką strukturę naszej wzajemnej odpowiedzialności, jaka była przyjęta w dotychczasowej kadencji, która mija - czyli, aby PSL odpowiadało za gospodarkę, rolnictwo oraz pracę i politykę społeczną. Po wymianie poglądów i argumentów uznaliśmy z premierem, że w takiej właśnie konfiguracji politycznej będziemy kształtowali przyszły rząd" - mówił Pawlak podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Również rzecznik rządu Paweł Graś potwierdził na Twitterze, że na spotkaniu Tusk-Pawlak został utrzymany dotychczasowy podział resortów między PO i PSL.

Pawlak poinformował też, że kandydatem PSL na stanowisko ministra pracy jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślił, Kosiniak-Kamysz jest "aktywny w działalności publicznej i politycznej od wielu lat". Zdaniem prezesa PSL, obecnie w resorcie pracy największym wyzwaniem będą działania zmierzająca do zapewnienia pracy dla młodych ludzi, szczególnie dla osób po studiach. "To powinien być temat wiodący dla naszego kraju" - ocenił.

Reklama

Pawlak zapewnił, że nie proponował Platformie, aby PSL objęło w rządzie resort zdrowia. "Dziennikarze poddali się w środę emocjom i rozwijali pewne wątki, niezależnie od naszej woli. Za to nie odpowiadam" - powiedział Pawlak, komentując informacje medialne o tym, że Kosiniak-Kamysz miałby objąć resort zdrowia.

Prezes PSL zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu będzie rozmawiał z premierem Tuskiem o głównych tezach expose, które szef rządu ma wygłosić w Sejmie w piątek 18 listopada. Ocenił, że szybka decyzja w sprawie składu rządu zwiększy poczucie stabilności Polaków.

Wciąż nie wiadomo, czy i jakie stanowisko w nowym rządzie obejmie wiceszef PO Grzegorz Schetyna. "Sprawa jest otwarta, nie ma żadnych decyzji, będą kolejne rozmowy z premierem" - powiedział Schetyna pytany, czy premier zaproponował mu stanowisko w rządzie, czy w Sejmie. "Jestem do dyspozycji" - zadeklarował. Dodał, że kształt Rady Ministrów zależy do decyzji premiera. To jego wizja - mówił.

Według informacji PAP uzyskanych do polityków zbliżonych do kierownictwa Platformy, Tusk nie zaproponował Schetynie - jak na razie - żadnego stanowiska rządowego. Do kolejnego spotkania Tusk-Schetyna dojdzie prawdopodobnie w poniedziałek. Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do otoczenia prezydenta i PO, zarówno powołanie rządu, jak i wystąpienie szefa rządu i głosowanie nad wotum zaufania planowane są na jeden dzień - przyszły piątek, 18 listopada.