W czwartek, w przeddzień sejmowego expose, premier Donald Tusk ma się spotkać z prezydentem Bronisławem Komorowskim, aby przedstawić mu skład nowego rządu. Niektórzy politycy PO oczekują, że po tym spotkaniu także opinia publiczna pozna nazwiska przyszłych ministrów.. Kancelaria Prezydenta oraz rzecznik rządu Paweł Graś potwierdzili w środę, że w czwartek rano prezydent Komorowski spotka się z premierem, który przedstawi mu ostateczny skład nowego rządu.
Zaprzysiężenie rządu odbędzie się w piątek rano w Pałacu Prezydenckim; potem w Sejmie premier wygłosi expose, a po debacie posłowie będą głosować nad wotum zaufania dla rządu. "Rząd będzie odnowiony, energiczny. Będzie to nowa ekipa na nową kadencję" - powiedział w środę dziennikarzom w Warszawie szef MSZ Radosław Sikorski. Pytany, czy nową kadencję spędzi w MSZ odparł, że został zaproszony do Pałacu Prezydenckiego na piątkowe zaprzysiężenie rządu i - jak żartował - zakłada, że nie tylko w roli obserwatora.
Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska ma nadzieję, że jeszcze w czwartek nazwiska przyszłych ministrów zostaną upublicznione. "Mam nadzieję, że skoro pan premier przedstawi skład rządu panu prezydentowi, to już nie będzie przeszkód, żeby wszyscy poznali ten skład" - powiedziała dziennikarzom w Sejmie.
Według dotychczasowych oficjalnych zapowiedzi, swoje resorty w nowym rządzie mają zachować ministrowie: finansów Jacek Rostowski, spraw zagranicznych Radosław Sikorski i rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Waldemar Pawlak ma nadal kierować resortem gospodarki, Marek Sawicki - rolnictwa; nowym ministrem pracy z PSL ma zostać Władysław Kosiniak-Kamysz.
Według informacji PAP ze źródeł w kierownictwie PO, funkcję ministra obrony może zachować Tomasz Siemoniak, sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski, nauki - Barbara Kudrycka, a Sławomir Nowak ma zostać ministrem transportu. Ministrem kultury pozostanie najprawdopodobniej Bogdan Zdrojewski - informują źródła PAP.
Z pracą w rządzie ma pożegnać się minister edukacji Katarzyna Hall, według "Gazety Wyborczej" miałaby ją zastąpić obecna wiceminister w tym resorcie Krystyna Szumilas. Z kolei Polskie Radio podało w środę, że szefem resortu spraw wewnętrznych (wydzielonego z MSWiA) ma zostać Jacek Cichocki, który dotychczas odpowiadał za służby specjalne w Kancelarii Premiera. Natomiast według "Newsweeka" oprócz Cichockiego na to stanowisko pod uwagę brany jest także obecny wiceszef resortu Adam Rapacki.
Nowym resortem administracji i cyfryzacji, według środowej "Rzeczpospolitej", miałby pokierować Michał Boni obecny minister bez teki i szef doradców premiera. Na ministra środowiska typowany jest według "Newsweeka", obecny wiceszef tego resortu i szef zachodniopomorskiej PO Stanisław Gawłowski. Tygodnik wymienia także rozważanych przez premiera kandydatów na ministra skarbu. Mieliby to być: obecny szef resortu Aleksander Grad (choć deklarował on, że nie będzie dalej kierował tym resortem), obecny wiceminister Mikołaj Budzanowski lub poseł PO Tadeusz Aziewicz.
Nie wiadomo też kto zastąpi Ewę Kopacz na stanowisku ministra zdrowia, po tym jak została ona marszałkiem Sejmu. Nadal nie wiadomo, czy i jaka funkcja w rządzie przypadnie wiceszefowi PO b. marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie. Pytany we wtorek, czy Tusk złożył mu konkretną propozycję Schetyna odparł: "Jeszcze nie, ale jesteśmy coraz bliżej". Według informacji PAP, Schetyna ma - przynajmniej na razie - pozostać poza rządem i objąć szefostwo jednej z komisji sejmowych.
"W nowym roku po rekonstrukcji rządu, miałby szanse na powrót do rządu, na jedno z nowo tworzonych ministerstw" - powiedział PAP polityk z władz PO. W środę pytany o swoją przyszłość, Schetyna zapewnił, że "wszystko jest otwarte". "Na razie jestem w Sejmie, pomagam meblować się klubowi" - żartował.
Pytany, jakie komisji sejmowe są "w orbicie jego zainteresowań" Schetyna odparł, że na pewno komisja spraw zagranicznych, może administracji i spraw wewnętrznych, może komisja europejska. "To zależy też od składu rządu" - dodał. Proszony o komentarz do oceny, że jego powrót do Sejmu na fotel szefa komisji, to "degradacja", Schetyna powiedział: "Przyjmuję te wyrazy współczucia, daję sobie radę i pozdrawiam całą opozycję".
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze_____
Bo Tusk to jest samotny i w gruncie rzeczy tchorzliwy strus, ktoremu w wyniku pewnych zbiegow okolicznosci udalo sie kiedys "osiodlac tygrysa", a teraz w nowej sytuacji nagle sobie uswiadomil, ze rodeo wchodzi w nowa faze i ze wlasnie spada z tygrysa (obojetnie, co pod tym pojeciem bedziemy rozumieli: swiatowy kryzys, chwiejaca sie Unia, zdesperowany narod, Sejm w nowej zdumiewajacej postaci, katastrofalne zadluzenie, niedotrzymane obietnice, rozdraznieni i niespokojni "podwladni", rosnace w sile niezalezne regionalne koterie w rodzaju HGW, nad ktorymi Tusk zupelnie stracil kontrole, dotychczasowy gabinet i scierajace sie w nim grupy wplywow, prokuratura, sluzby specjalne i prezydent...
Zwlaszcza jesli Tusk nagle po wyborach zaczal to wszystko widziec chaotycznie rozproszone, nie podlegajace jego woli i jednoczesnie wszystko naraz jak chmare Harpii...
(nauczki i pogardliwe prztyczki w nos, jakie zaserwowano mu ostatnio w Brukseli, na pewno uswiadomily mu, ze tkwil dotychczas w swiecie iluzji i ze tak naprawde w Europie jest nikim!)
Cokolwiek by to bylo czy na cokolwiek to z pozycji Tuska dzisiaj wyglada - niewatpliwie popadl on w panike, bo ten znany mu dotychczas od strony wygodnego siodla i "oswojony" tygrys zupelnie inaczej sie jawi teraz, kiedy trzeba na niego wskoczyc po raz drugi...
Nie wiem, czym sie to wszystko skonczy, ale nie przewiduje niczego dobrego...
Ani dla Tuska, ani dla nas wszystkich...
_____
Bo Tusk to jest samotny i w gruncie rzeczy tchorzliwy strus, ktoremu w wyniku pewnych zbiegow okolicznosci udalo sie kiedys "osiodlac tygrysa", a teraz w nowej sytuacji nagle sobie uswiadomil, ze rodeo wchodzi w nowa faze i ze wlasnie spada z tygrysa (obojetnie, co pod tym pojeciem bedziemy rozumieli: swiatowy kryzys, chwiejaca sie Unia, zdesperowany narod, Sejm w nowej zdumiewajacej postaci, katastrofalne zadluzenie, niedotrzymane obietnice, rozdraznieni i niespokojni "podwladni", rosnace w sile niezalezne regionalne koterie w rodzaju HGW, nad ktorymi Tusk zupelnie stracil kontrole, dotychczasowy gabinet i scierajace sie w nim grupy wplywow, prokuratura, sluzby specjalne i prezydent...
Zwlaszcza jesli Tusk nagle po wyborach zaczal to wszystko widziec chaotycznie rozproszone, nie podlegajace jego woli i jednoczesnie wszystko naraz jak chmare Harpii...
(nauczki i pogardliwe prztyczki w nos, jakie zaserwowano mu ostatnio w Brukseli, na pewno uswiadomily mu, ze tkwil dotychczas w swiecie iluzji i ze tak naprawde w Europie jest nikim!)
Cokolwiek by to bylo czy na cokolwiek to z pozycji Tuska dzisiaj wyglada - niewatpliwie popadl on w panike, bo ten znany mu dotychczas od strony wygodnego siodla i "oswojony" tygrys zupelnie inaczej sie jawi teraz, kiedy trzeba na niego wskoczyc po raz drugi...
Nie wiem, czym sie to wszystko skonczy, ale nie przewiduje niczego dobrego...
Ani dla Tuska, ani dla nas wszystkich...
+++
TO NIC NOWEGO!
PREMIER ZDRADZA ZAWSZE PRZED!!!
ZDRADZA NAS PRZED WSZYSTKIM!
COKOLWIEK TO JEST!