"Rozumiem, że opozycja ma w tej sprawie swoje zdanie. W wielkim napięciu czekam na propozycje PiS na rzecz uratowania i rozwoju Unii" - powiedział Sikorski dziennikarzom w Berlinie, pytany o zarzuty PiS-u, który skrytykował wystąpienie szefa MSZ.
Sikorski podczas wystąpienia "Polska i przyszłość Europy" na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej zaproponował w poniedziałek zmniejszenie i jednoczesne wzmocnienie Komisji Europejskiej, ogólnoeuropejską listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE. Wzywał Niemcy do obrony strefy euro, której upadek zdefiniował jako największe zagrożenie dla Polski.
Sikorski apelował do Niemiec o ratowanie strefy euro. Mówił, że Unia ma do wyboru albo głębszą integrację, albo rozpad. Ocenił, że jeśli KE ma odgrywać rolę nadzorcy gospodarczego, komisarze powinni być autentycznymi liderami, obdarzonymi autorytetem, osobowością, charyzmą - wszystko po to, by byli "prawdziwymi reprezentantami interesów europejskich".
"Im więcej władzy oddamy europejskim instytucjom, tym więcej powinny mieć demokratycznej legitymacji. Drakońskie uprawnienia do nadzorowania budżetów krajowych powinny być użyte tylko za zgodą Parlamentu Europejskiego" - mówił Sikorski.
W poniedziałek wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński w oświadczeniu zarzucił Sikorskiemu, że sprzeniewierzył się rocie ministerialnego ślubowania, "występując z tezami znacząco ograniczającymi suwerenność Polski". PiS wzywa premiera Donalda Tuska do przedstawienia polskiego stanowiska na temat przyszłości UE na forum Sejmu, podczas nadzwyczajnego posiedzenia zwołanego przed grudniowym szczytem UE, który odbędzie się w dniach 8 i 9 grudnia".
Sikorski pytany we wtorek, czy zamierza przedstawić swoje propozycje także na forum Sejmu, oświadczył, że mówił już o tym w tegorocznym wystąpieniu na temat priorytetów polskiej polityki zagranicznej.