Michał Boni był gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET. Minister administracji i cyfryzacji komentował słowa Jarosława Gowina, który przyznał, że na posiedzeniu rządu namawiał, by nie podpisywać umowy ACTA.

Reklama

Były różne głosy na posiedzeniu Rady Ministrów, natomiast nie uważam, żebyśmy po posiedzeniu Rady Ministrów powinniśmy się dzielić - stwierdził Michał Boni.

>>> Bunt w rządzie. Ekspert odchodzi przez ACTA

Minister, uznawany za jedną z najważniejszych twarzy rządu Donalda Tuska, otwartym tekstem dodał, że Gowin zachował się, jakby miał zamiar opuścić rząd.

Wychodzę z założenia, że jeśli podejmuje się jakąś decyzję, to wszyscy ci, którzy mieli nawet inne zdanie, powinni murem stać za tą decyzją, chyba że chcą złożyć dymisję - mówił Boni.

Trwa ładowanie wpisu

Minister przyznał też, że premier ostro potraktował i jego, i ministra kultury, za to co działo się z ACTA, a w zasadzie za to, co się nie wydarzyło.

Premier nie był zadowolony z tego, żeśmy tego nie konsultowali. Ma słuszny żal i łajał i mnie, i ministra Zdrojewskiego, to mogę publicznie powiedzieć - podkreślił Boni.

Szef resortu stwierdził też, że Polska nie powinna rozpoczynać procedury ratyfikacyjnej dokumentu, jeśli nie zostaną rozproszone wszystkie wątpliwości wokół ACTA.

Michał Boni zdradził też, że już w poniedziałek zgłosił Donaldowi Tuskowi gotowość złożenia swojej dymisji, ale premier do tej pory tej propozycji nie przyjął.