W śledztwie Jan K. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Adam Kozub.

Zarzut postawiony Janowi K. dotyczy nakłaniania starosty augustowskiego Franciszka W., jako funkcjonariusza publicznego, do przekroczenia uprawnień przy wydawaniu decyzji dotyczącej budowy pensjonatu córek byłego posła w miejscowości Bryzgiel nad jeziorem Wigry.

Reklama

Według aktu oskarżenia miało się to stać w bliżej nieokreślonym czasie - między 21 listopada 2002 a 15 września 2006 roku. Chodziło o nakłonienie starosty, by podrobił wydane w 1999 roku pozwolenie na budowę tego obiektu tak, by możliwe było zalegalizowanie samowoli budowlanej. Według prokuratury Jan K. nakłonił starostę do sporządzenia w całości nowej decyzję na wzór wcześniej przez niego wydanej, przy czym w jej sentencji wpisano powiększone gabaryty budynku gospodarczego.

Sam starosta został już wcześniej oskarżony w tej sprawie o przekroczenie uprawnień i sfałszowanie dokumentów. W sierpniu 2011 roku Sąd Rejonowy w Augustowie go uniewinnił, ale po apelacji prokuratury sąd odwoławczy orzeczenie uchylił i sprawę zwrócił do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Jak już wcześniej wyjaśniała prokuratura, Jana K. nie objęto wówczas śledztwem, bo chronił go immunitet poselski. Przy postawionych mu teraz zarzutach, grozi mu do pięciu lat więzienia.

Sprawa pensjonatu we wsi Bryzgiel wyszła na jaw kilka lat temu, kiedy sąsiedzi córek posła zaprotestowali przeciwko większej budowie. Sprawą zajęło się wówczas CBA.

Za samowolę budowlaną córki byłego parlamentarzysty zostały ukarane grzywną. Miały też sprawę karną związaną z zarzutami oszustwa przy uzyskaniu dotacji unijnej na budowę tego pensjonatu. Chodziło o przedstawienie nieprawdziwych danych w dokumentach, aby uzyskać dofinansowanie z UE oraz kredyt w Banku Ochrony Środowiska w związku z budową pensjonatu. Poddały się za to dobrowolnie karze więzienia w zawieszeniu i grzywny.