Partia odchodzi od koncepcji "dwóch płuc prawicy" i nie chce być mniejszym klonem PiS. Nowa strategia zakłada także mocniejsze niż dotąd atakowanie PiS.
W niektórych sprawach - jak traktat lizboński - jesteśmy bardziej prawicowi i narodowi niż PiS, w innych - jak energia atomowa - bardziej centrowi - przekonuje Jacek Kurski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
"Ucentrowieniu" ziobrystów służyłoby też porozumienie z PJN Pawła Kowala. Obie partie rozmawiają o współpracy, ale droga do tego jest wyboista - czytamy w gazecie.
Co na to Polska Jest Najważniejsza? - Ziobryści są jak facet, który chce sprzedać samochód za 20 tys. Przynosimy 20 tys., ale słyszymy: ale trzeba felgi dokupić za tysiąc. A za kolejny tysiąc - komplet opon - opowiada o negocjacjach z Solidarną Polską jeden z polityków PJN.
Kurski w ustawieniu Solidarnej Polski w opozycji do PiS widzi wielką szansę dla swojej partii. - Niektórzy popierają Ziobrę, bo myślą, że to potencjalny kandydat PiS. Kiedyś się zorientują, że tak nie jest, i jego notowania pewnie spadną, ale za to więcej osób dowie się o nas i nasza partia urośnie - tłumaczy europoseł SP w rozmowie z "GW".