Prof. Piotr Gliński skomentował wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której prezes PiS rzucał oskarżenia o zamachu i morderstwie w Smoleńsku.

Reklama

- O tyle mi to przeszkadza, jak powiedziałem, że to zmienia atmosferę i priorytety na scenie politycznej. Natomiast ja rozumiem, że prezes partii opozycyjnej w sytuacji, kiedy od dwóch i pół roku sprawa tak poważna jak Smoleńsk nie została wyjaśniona, może emocjonalnie do tego pochodzić... w pewnych okolicznościach - mówi Gliński.

Jego zdaniem nikt poważny nie może powiedzieć, że raport Millera wyjaśnił katastrofę smoleńską. Ale pod tezą o zamachu Gliński się nie podpisuje. - Uważam, że tego rodzaju hipoteza jest jedną z uprawnionych hipotez dotyczących wyjaśnienia tej katastrofy. Ja bym tak nie wypowiedział w formie tezy. Jest to jedna z hipotez, które wymagają weryfikacji - mówi kandydat PiS na premiera.

Nie ma jednak żalu do Jarosław Kaczyńskiego, że tak zdecydowanie wszedł w tezę "Rzeczpospolitej", z której gazeta się wycofała.

- Nie mam żalu i rozumiem to, chociaż to burzy jakby nasz pomysł na merytorykę w polityce - mówi Gliński.

Trwa ładowanie wpisu