- Powiedzenie "mądry Polak po szkodzie" na szczęście okazało się w tej sytuacji nieprawdziwe - powiedział w kontekście dzisiejszych spektakularnych informacji o zatrzymaniu Brunona K., który miał planować zamach.

Reklama

- Jeden nieodpowiedzialny, szalony osobnik jest w stanie doprowadzić do dramatu - powiedział Tusk i przywołał nazwisko Andersa Breivika. To właśnie szczegółowa analiza kontaktów Andersa Breivika prowadzona przez ABW naprowadziła na pierwsze ślady zatrzymanego 9 listopada mężczyzny, który planował zamach terrorystyczny na polskie władze.

Premier dodał, że zatrzymany naukowiec nie ukrywał fascynacji zabójcą z Oslo, dlatego jego zdaniem nie można zbagatelizować całej informacji. - Najwyższy czas abyśmy wyrzekli się języka agresji w debacie publicznej, bo on sprzyja takim sytuacjom. Nie czas na domysły i polityczne spekulacje. Ważne, że ABW potrafiła to wykryć. Ten ostrzegawczy sygnał może być dobrą nauką dla wszystkich - powiedział Tusk. Później jednak dodał, że niedoszły zamachowiec nie wyglądał na entuzjastę PO.

Czy ABW nie próbuje przy okazji całej informacji o zamachu wykorzystać do wywierania nacisku na premiera?

Reklama

- To kwestia pańskiej wyobraźni, a nie faktów - odpowiedział dziennikarzowi premier.