Wiadomo już, że wraz z samorządowcem zatrzymano dwóch przedsiębiorców z Podkarpacia. Jeden z nich usłyszał zarzuty oszustwa i o charakterze korupcyjnym, drugi dwa zarzuty o charakterze korupcyjnym i zarzut przywłaszczenia środków ze spółki, której jest udziałowcem. Dwa zarzuty dotyczą zaś zaspokajania przez niego potrzeb seksualnych - tłumaczy Andrzej Jeżyński, naczelnik wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej.

Reklama

Śledczy nie wyklucza jednak, że krąg osób może być jeszcze większy i może dojść do kolejnych zatrzymań. Postępowanie nadal się toczy i na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji - zauważył

Mirosław K., marszałek województwa podkarpackiego z PSL został zatrzymany w związku z lutową kontrolą CBA w urzędzie.

Według śledczych Mirosław K. w latach 2011-2012 przyjął korzyści majątkowe od 1,5 tys. do 30 tysięcy złotych oraz korzyści materialne. Polityk powoływał się przy tym na kontakty w starostwie, lokalnych jednostkach policji oraz instytucjach szczebla centralnego. Chodzi prawdopodobnie o jedno z ministerstw.

Prokuratorzy ujawnili również, że jeden z zarzutów korupcyjnych dotyczy środków z dotacji unijnych. Marszałek za łapówkę miał wpłynąć na przyspieszenie wypłaty kolejnej transzy dotacji, a nie na samą decyzję o jej przyznaniu.

Prokuratorzy dodali, że w śledztwie pojawia się również wątek korzyści osobistych w postaci zaspakajania potrzeb seksualnych. Tego wątku śledczy nie chcieli rozwijać ze względu na osobisty charakter informacji.

Prokuratura podkreśla, że jest to początkowy etap postępowania.

Zarówno marszałkowi, jak i przedsiębiorcom grozi teraz do 10 lat więzienia. Wobec Mirosława K. prokuratura wystąpiła także z wnioskiem o areszt tymczasowy.