Wraz z Jerzym Polaczkiem żąda od premiera dymisji Sławomira Nowaka, wskazując przy tym na znaczne opóźnienia w budowie A1. Politycy PiS wskazują przy tym, że odcinek między południową granicą państwa a węzłem na autostradzie A4 miał być gotowy jeszcze w 2011 roku.
Mamy w końcu sytuację, która każe nam dzisiaj stwierdzić: zegar dla ministra Nowaka tyka. Donald Tusk winien tę bombę rozbroić, a tą bombą jest ignorancja i brak odpowiednich decyzji ze strony ministra transportu - mówi Andrzej Adamczyk podczas konferencji prasowej.
Kiedy prace na tym odcinku zostaną zakończone, nie wiadomo.
Niestety z powodu absolutnej ignorancji, braku właściwego nadzoru, ten termin oddania do użytkowania stale się przesuwa - dodaje polityk PiS.
Według posła Jerzego Polaczka informacje o sytuacji na budowie A1 są szokujące, ponieważ wykonawca odcinka po sześciu latach realizacji zadania najpierw odstąpił od jego zakończenia, po czym ponownie został przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wybrany. To zdaniem posła przypomina grę w rosyjską ruletkę między zamawiającym a wykonawcą.