- Schetyna pokazuje, że chce pojednania, bo nie chce być zabity po wyborach - uważa Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota.

To nawiązanie do wywiadu udzielonego "Gazecie Wyborczej", w którym Grzegorz Schetyna mówił m.in. że gdy rozmawia bezpośrednio z Donaldem Tuskiem, ma wrażenie, że mogą odbudować zaufanie.

Reklama

Tymczasem w ocenie Janusza Palikota takie deklaracje to tylko rozgrywka wewnętrzna.

- On próbuje wzmocnić swoją funkcję sekretarza generalnego. Doskonale wie, że Tusk wygra te wybory i wypchnie go na pozycję marszałka województwa dolnośląskiego albo coś takiego - mówi. Przekonuje, że to właśnie takimi ruchami Schetyna próbuje się ochronić, bo nie chce być zabity po powołaniu nowych władz PO.

Ale lider Ruchu Palikota odnosi się także do sytuacji w Platformie Obywatelskiej. Ta - jego zdaniem - wali się od góry i od dołu, a jej politycy i działacze rozgrywają wojny, bo nie dla wszystkich starcza już miejsca, gdy poparcie spada z 40 proc. do dwudziestu kilku.

- Nikt nie zakładał, że Platforma Obywatelska tak bardzo się posypie. Problem jest głęboki - podsumowuje.