Tusk mówi także, że w 2015 roku niewykluczona będzie koalicja Platformy z SLD.

Wśród partii opozycyjnych SLD pod szefostwem Leszka Millera wydaje się, przy wszystkich garbach, partią umiarkowaną i obliczalną - uważa szef rządu.

Reklama

Donald Tusk odniósł się także do zbliżających się w wyborów w PO i ma jasne przesłanie dla Grzegorza Schetyny.

Nie masz innego poglądu albo nie jesteś w stanie wygrać przywództwa, to nie przeszkadzaj, a najlepiej pomagaj temu, kto wygrał. Innej reguły w demokracji i polityce być nie może - mówi premier w "Polityce".

Nie mam czasu na kłótnie. To jest dość twarda, ale też czytelna i jasna gra, jeśli się pojmie dobrze jej reguły. Mało kto być może o tym pamięta, że Grzegorz Schetyna jest moim zastępcą, jest pierwszym wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Ma zatem więcej przestrzeni niż ktokolwiek w partii do robienia dobrych rzeczy. Natomiast jako szef oczekuję lojalnej współpracy albo twardej konkurencji. Pojękiwania, takie "trochę”, "być może", nie służą żadnej partii politycznej - dodał Tusk.

Nie ma świętych zakonów ani w polskiej ani w europejskiej polityce. Tym ważniejsze jest, aby formacja umiarkowanego centrum zwalczyła w sobie arogancję i pychę władzy, zachowując empatię i zdrowy rozsądek - mówi szef rządu.

Jeśli chodzi o sprawy związane z polską gospodarką, to premier twierdzi m.in., że możliwa jest nowelizacja budżetu.

Właściwie każdego dnia rozmawiamy z ministrem Rostowskim, także w większym zespole, i analizujemy sygnały, które są jednoznaczne: nie utrzymamy takiego tempa wzrostu, jakie zakładaliśmy. Wpływy do budżetu będą mniejsze, szczególnie z CIT i VAT. Oznacza to potrzebę przeglądu możliwości budżetowych i być może nowelizację. Decyzje zapadną jeszcze w czerwcu - powiedział premier.