Projekt rozporządzenia, które powołuje do życia KBP, trafił na początku grudnia do sejmowej komisji ds. służb. Stamtąd miał szybko trafić pod obrady. Ostatecznie wypadł z harmonogramu. Jak wynika z naszych informacji, to efekt trzech nieprzychylnych opinii autorstwa stałych ekspertów sejmowej komisji.
Wejście w życie rozporządzenia musi być skorelowane z wejściem w życie (nowej) ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego– napisał ekspert współpracujący z posłami rządzącej Platformy Obywatelskiej. – Chodzi o to, że rozporządzeniem nie można zmieniać ustawy. A obowiązująca ustawa o ABW i AW mówi o istnieniu Kolegium ds. Służb Specjalnych (które miałoby zostać zastąpione przez KBP – red.) – mówi członek speckomisji poseł Marek Opioła z opozycyjnego PiS.
Podobnie pomysły ministrów Jacka Cichockiego i Bartłomieja Sienkiewicza zrecenzował inny z ekspertów: Opiniowany projekt jest zbędny i jak się wydaje – niezgodny z aktualnie obowiązującymi zasadami prawnymi w ustawie o ABW i AW – czytamy w opinii dla posłów.
Sama idea, poza zmianą nazwy z kolegium na komitet, zakładała ograniczenie grona osób wtajemniczonych w sprawy służb. Dlatego autorzy nie przewidzieli udziału w komitecie przedstawiciela prezydenta ani szefa komisji służb specjalnych (którym może być opozycyjny polityk).
Reklama
Taka koncepcja została zakwestionowana przez Pałac Prezydencki. Gdy na łamach DGP opisaliśmy propozycję Cichockiego – Sienkiewicza błyskawicznie zareagował generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Mam nadzieję, że rząd jeszcze przemyśli tę konstrukcję – komentował gen. Koziej.
Rząd kończy już pracę nad innymi elementami reformy całego pionu służb; ostatnie szlify dostaje ustawa o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ale to właśnie ten projekt może natrafić na najpoważniejsze przeszkody w Sejmie. – Najpewniej zostanie powołana komisja nadzwyczajna. Trzy miesiące pracy i można głosować – mówił nam jeden z posłów PO.
To jednak mało realny scenariusz, gdyż w samej ustawie zawarto wiele kontrowersyjnych rozwiązań. Projektowane kompetencje ABW budzą nawet wątpliwości pozostałych służb. Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik zwrócił uwagę na "profilaktykę kontrwywiadowczą", która będzie pozwalać na rozpoczęcie inwigilacji każdego Polaka w celach prewencyjnych.
To budzi wątpliwość o zgodność z konstytucją oraz zasadami dobrego prawodawstwa. Nikt nie wie, co oznacza profilaktyka kontrwywiadowcza, to nieopisane prawnie pojęcie – mówi dr Zbigniew Rau, były wiceminister spraw wewnętrznych i ekspert w zakresie bezpieczeństwa.
Inny z pomysłów zapisanych w projekcie daje też ogromne możliwości ABW do rozpracowywania cudzoziemców tylko dlatego, że są cudzoziemcami.