Resort Bartłomieja Sienkiewicza ogłasza „nowe otwarcie” w projektach informatycznych. Przyspiesza wprowadzenie systemu pl.ID, czyli biometrycznych dowodów, i zapewnia, że wszystko zrobi własnymi siłami. Bez zleceń dla firm zewnętrznych.
Prace są bardzo zaawansowane. Zakończona już jest analiza, projekt techniczny jest gotowy w 85 proc., prace programistyczne wciąż trwają – mamy gotowe około 15 proc. zadań, a w przygotowaniu jest migracja danych do nowego rejestru. Musimy zdążyć do czerwca zaś 2014 r. Drugą połowę roku przeznaczamy na testy nowego systemu i szkolenia urzędników – zapewniał podczas spotkania z przedstawicielami urzędów wojewódzkich Nikodem Bończa-Tomaszewski, szef Centralnego Ośrodka Informatyzacji, czyli instytucji podległej MSW i odpowiedzialnej za przygotowanie projektu pl.ID.
Projekt ten jest kluczowy dla całej koncepcji e-administracji. Do tej pory był też najbardziej problematyczny. Pierwszy plan wprowadzenia nowych e-dowodów osobistych pojawił się jeszcze w 2008 r. Blankiety z chipami przechowującymi biometryczne informacje np. o liniach papilarnych powiązane z nowoczesnym rejestrem wszystkich obywateli miały być gotowe już dwa lata później. Od tamtej pory termin ich debiutu przesuwano kilka razy. Po drodze była głośna afera korupcyjna, wielokrotnie przekładany, opóźniany i odwoływany przetarg, a w tle walka kilku polskich oraz zagranicznych koncernów o setki milionów złotych na stworzenie systemu informatycznego oraz identyfikacyjnych kart.
Wreszcie w ubiegłym roku, kiedy pl.ID odebrano Centrum Projektów Informatycznych podległemu resortowi administracji i cyfryzacji i przekazano do COI, zapadła decyzja o unieważnieniu ostatniego przetargu na blankiety, ograniczeniu rozmachu całego systemu i ostatecznej dacie wejścia w życie, czyli styczniu 2015 r.
Reklama
– W zakresie projektu pl.ID nie ma już nowych blankietów dowodów. Nie chcemy popełniać poprzednich błędów, gdy zaczęto budowę ogromnego domu od dachu, bez wcześniejszego postawienia ścian. A więc skupiamy się na wersji elektronicznej systemu, czyli na zbudowaniu sprawnego rejestru i przyjaznego interfejsu dla pl.ID. Tak by wreszcie wszystkie rejestry zarówno PESEL, jak i np. urzędów stanu cywilnego mogły ze sobą swobodnie współpracować – mówi nam Rafał Magryś, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. – Będą oczywiście zakupione maszyny umożliwiające przygotowanie nowej personalizacji i nowych blankietów, lecz dowód z warstwą elektroniczną może się pojawić najwcześniej pod koniec 2015 r. – dodaje Magryś.
Od przyszłego roku pojawi się nowy wzór dowodu, ale nie będzie to rewolucyjna zmiana, głównie ma dotyczyć przystosowania dokumentu dla osób niedowidzących.
Zapowiedzi MSW nie budzą entuzjazmu w samorządach, a to one będą odpowiedzialne za wdrażanie nowego systemu. Główny powód ich niechęci to złe doświadczenia z dotychczasowymi planami informatyzacji.
Do tej pory na projekt pl.ID wydano 294 mln zł. Pierwotnie był wyceniany na 370 mln zł, ale 65 mln zł trzeba było wycofać, bo obarczone są podejrzeniem korupcji. Na ukończenie systemu MSW chce przeznaczyć kolejne 100 mln.