W Sejmie zabrakło dziś Jarosława Kaczyńskiego. Stanowisko PiS podczas debaty na temat sytuacji międzynarodowej przedstawił były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Prezes Kaczyński zaś wybrał spotkanie z mieszkańcami Pułtuska.

Reklama

Te sytuację wykorzystał Donald Tusk. To - jego zdaniem - lekceważenie trudnej sytuacji międzynarodowej, w jakiej znalazła się Polska. Według premiera, nieobecny Jarosław Kaczyński powinien rozstrzygnąć, jakie jest stanowisko PiS w najważniejszych sprawach dotyczących relacji Polski z Europą, Rosją, Ukrainą.

- Nie ma czasu na dowcipasy na temat pizzy, nie ma czasu na ucieczki do Pułtuska, kiedy można dyskutować z całym Tuskiem - mówił premier, wzbudzając salwy śmiechu.

Premier podkreślił, że przestawienie raportu na temat polityki zagranicznej przez Radosława Sikorskiego to doskonały pretekst do debaty na temat polityki zagranicznej pomiędzy różnymi siłami politycznymi. Według Donalda Tuska, w obecnej sytuacji międzynarodowej jest to bardzo ważna sprawa, bo istotą debaty jest nie tylko wysłuchanie szefa MSZ, ale autentyczna debata pomiędzy wszystkimi siłami politycznymi na temat polskiej polityki zagranicznej.

Reklama

Wystąpienie premiera nie było planowane. Szef rządu poprosił o udzielenie głosu po wystąpieniu Witolda Waszczykowskiego z PiS.

Po wystąpieniu Donalda Tuska prawie wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad.

Po premierze na mównicę wyszedł Janusz Palikot, który od razu nawiązał do wystąpienia Tuska. - Pan nie wie, jakie jest stanowisko PiS? Niech pan zapyta Michała Kamińskiego - stwierdził, a za swoje słowa dostał oklaski. Ostrzegał również, że nie ma żadnej gwarancji, że nie dojdzie do rosyjskiej interwencji także na terenie Polski. Wprost powiedział o możliwym zajęciu Lublina czy Olsztyna.

Wcześniej stanowisko rządu w sprawie sytuacji międzynarodowej przedstawił Radosław Sikorski. Rosyjskie działania na Ukrainie w sposób oczywisty łamią prawo międzynarodowe. Powiedzmy jasno - mniejszość na Ukrainie nie była prześladowana - twierdził minister. Polska polityka zagraniczna będzie wierna antycznej maksymie "Rozum wyższy niż siła" - stwierdził. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>