Potwierdził to prezes Jarosław Kaczyński podczas konferencji w siedzibie partii. Według niego, obecnie nie działają w Polsce mechanizmy kontroli ani media, dlatego nawet najcięższe afery mogą być "rozmywane". Premier i członkowie rządu mogą się "wykręcać różnymi oświadczeniami, nie muszą odpowiadać na konkretne pytania i zawsze do nich należy ostatnie słowo" - mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Pakiet Demokratyczny - jest według PiS - drogą do poprawy tej sytuacji.
W najważniejszych sprawach - takich jak wotum nieufności, budżet czy polityka zagraniczna - szefowie klubów powinni mieć w Sejmie takie samo prawo do wypowiadania się, jak premier i ministrowie - uważa prezes PiS. Tylko wtedy można jego zdaniem mówić o realnym starciu poglądów i tylko wtedy rząd będzie zmuszony do tego, by odnosić się do rzeczywistości, a nie odpowiadać insynuacjami.
Jarosław Kaczyński nawiązał też do wypowiedzi premiera podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu, kiedy Donald Tusk zarzucił mu unikanie bezpośredniej konfrontacji.
- Rzuciliśmy rękawicę. Jeżeli Donald Tusk tak bardzo lubi mówić o tym, że ktoś się nie chce z nim konfrontować, to będzie miał szansę. Jednak nie na zasadzie, że zaprzyjaźnieni dziennikarze go będą wspierać, tylko oko w oko - powiedział prezes PiS.
Skutkiem afery podsłuchowej, która ujawniła wysokość rachunków płaconych przez urzędników państwowych w restauracjach, jest dodatkowa propozycja PiS dotycząca ograniczenia w używaniu kart służbowych. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT. ZOBACZ TEŻ ZDJĘCIA >>>
- Nie może być tak, żeby ludzie władzy mogli sobie po prostu szastać pieniędzmi, w gruncie rzeczy na swoje prywatne potrzeby - wyjaśnił Jarosław Kaczyński dodając, że jest to sprawa poboczna, ale ważna społecznie.
Jarosław Kaczyński przyznał, że z uchwaleniem pakietu może być kłopot, bo po to, żeby przeszedł w Sejmie, potrzebna jest akceptacja przynajmniej części posłów koalicji. Na razie lider SLD Leszek Miller zadeklarował gotowość do poparcia comiesięcznych debat rządu z opozycją.
Platforma raczej nie zmieni stosunku do projektu PiS.
- Jarosław Kaczyński nie jest w stanie wygrać wyborów, ale myśli, że będzie w stanie uzyskać status premiera bez odpowiedzialności premiera - powiedział IAR poseł PO Andrzej Halicki.