Według posła Bartosza Kownackiego jest plamą na honorze to, że osoby odpowiedzialne za śmierć polskich bohaterów narodowych są chowane z honorami w niepodległej - jak by się zdawało - Rzeczypospolitej. Według posła Kownackiego minister Siemoniak, który publicznie wyrażał w tej sprawie oburzenie i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji, powinien odnieść to przede wszystkim do siebie.
Bartosz Kownacki przypomniał, że posłowie PiS od ponad roku domagają się uregulowania zasad ceremoniału wojskowego. Jego zdaniem Tomasz Siemoniak odpowiadał na to wymijająco, rok temu zapowiadał, że przepisy zostaną uregulowane i przez rok nie zrobiono nic.
Poseł dodał, że jego wniosek o zwołanie komisji obrony w sprawie omówienia zmiany zasad ceremoniału wojskowego podczas uroczystości pogrzebowych został dwukrotnie odrzucony. Zacytował przy tym odpowiedź szefa komisji, Stefana Niesiołowskiego, który uzasadnił swój sprzeciw tym, że komisja nie zajmuje się zmarłymi tylko żywymi.
Według posła PiS także Stefan Niesiołowski ponosi moralną odpowiedzialność za to, co się wydarzyło w Koszalinie i co nadal wydarza się co jakiś czas.
- Mam nadzieję, że w tej sytuacji minister Siemoniak będzie umiał zachować się jak człowiek honoru - powiedział Bartosz Kownacki. Wyraził też nadzieję, że premier Ewa Kopacz wyciągnie konsekwencje wobec ministra obrony.
Poseł Kownacki powiedział, że klub PiS zażąda wyjaśnień od ministra Siemoniaka podczas najbliższego posiedzenia komisji obrony narodowej. Posłowie PiS chcą też, by komisja zobowiązała ministra do przygotowania w najbliższym czasie odpowiednich przepisów.
PiS proponuje, by za każdy pochówek z ceremoniałem wojskowym odpowiedzialność ponosił konkretny wiceminister, który później będzie mógł wyjaśnić, dlaczego wyraził na to zgodę lub jej nie wyraził.
CZYTAJ TAKŻE: IPN coraz bliżej znalezienia grobu Inki. Badania georadarowe >>>
Komentarze(27)
Pokaż:
2007-11-12 06:30
Byly straznik miejski zostal generalem...w 2 lata od zera ...za PIS !!
Po roku sluzby w wywiadzie wojskowym, jego szef, byly warszawski straznik miejski z czasów prezydentury Lecha Kaczynskiego Witold Marczuk zostal generalem - pisze "Trybuna".
Zdaniem gazety to policzek dla polskiej armii."Trybuna" pisze, ze najpierw z cywila stal sie pulkownikiem,
bo pewnie tego wymagala ranga jego stanowiska. Potem z okazji Dnia Niepodleglosci jego pryncypal i obecny prezydent Polski nadal mu pierwszy stopien generalski.
Marczuk mial wiele wpadek, w tym dopuszczenie do zamachu na ambasadora
Zdaniem "Trybuny" jest swoistym paradoksem i kompletnym brakiem wyczucia ze strony prezydenta, ze nominacja Marczuka na niezasluzony stopien generalski przypadla w tym samym dniu i podczas tej samej uroczystosci, na której prezydent odznaczal ciezko rannego w tym zamachu, ale wracajacego do zdrowia ambasadora Edwarda Pietrzyka.
To juz drugi taki przypadek - dla przypomienia. Wiele lat temu awansowal wprost na generala szer. Glódz...Armia zreszta moze bawic sie w harcerstwo, jesli chce. Ale za tym wszystkim stoja ciezkie pieniadze na pensje, emerytury, generalskie urlopy i przywileje.
O Matko, nie to już jest zwykłe SSYŃSTWO made in Pisiory ! Gdzieś tam ktoś dał zwykłej dupy, dając asystę pogrzebową temu pułkownikowi, o którym - daję głowę i łeb - nie SŁYSZAŁ, że był za Stalina gnidą i chciał DOBRZE, to te pisiorskie gnojki sekują ministru Siemoniaku, kuervas ! Zwłaszcza w momencie, gdy ten TYŻ się żachnął i zażądał wyjaśnień. Może się to wszystko okazać zwykła, ludzką ochybką, ale NIE !!! - te pisiorskie gnidy nie przepuszczą okazji, żeby nie dokopać Platformersom, stwarzając sztuczną prawdę, że TYLKO oni stoją na straży POLSKIEGO honoru, patriotyzmu i zachować pro narodowych. CO za gnoje, to się w pale nie mieści, jak mawiał znajomy milicjant przynosząc cielęcinę do domu !
Hej !-