Kilka dni wcześniej, szefowa rządu spotkała się z klubem PO i apelowała o jedność i poparcie dla ustawy. Trzech posłów - Marek Biernacki, Lidia Staroń i Jerzy Budnik - jednak zagłosowało przeciwko.
Premier Ewa Kopacz - pytana, czy czekają ich jakieś konsekwencje - przypomniała jedynie, że sama prosiła o to, by przy głosowaniu nie było dyscypliny.
Szefowa rządu dodała, że ten dzień jest dobry dla wszystkich osób, które na konwencję czekały. Podkreśliła, że w Sejmie nie może być zgody na to by tolerować przemoc.
- Musimy walczyć z tym co jest niedopuszczalne. Nie ma zgody na przemoc, nie ma zgody na gwałt, nie ma zgody na ograniczanie wolności - powiedziała premier.
Ewa Kopacz uważa, że wynik głosowania dobrze świadczy o posłach PO i pokazuje że Platforma jako mocna drużyna idzie w rok wyborczy.
Ustawę o ratyfikacji Konwencji poparło w Sejmie 254 posłów, przeciw było 175, a 8 osób wstrzymało się od głosu.