Marszałek Sikorski mówił, że posłom chodziło o zakwestionowanie przez Trybunał rozporządzenia ministra finansów, w którym zmieniał on zasady rachunkowości w SKOK-ach. Nakładał na Kasy między innymi konieczność tworzenia rezerw, co było korzystne dla klientów instytucji.
Zdaniem Sikorskiego, w tej sprawie jest wiele wątpliwości i mogło dojść co najmniej do niezręczności. Powiedział, że wniosek w imieniu grupy posłów złożyła adwokat, która jednocześnie reprezentuje SKOK-i oraz ich współtwórcę senatora Grzegorza Biereckiego. Zdaniem marszałka Sejmu, posłowie mogli zostać użyci przez spółkę do skrócenia biegu formalnego skargi konstytucyjnej.
- Ich zachowanie naruszało zasady etyki poselskiej przez stworzenie co najmniej wrażenia konfliktu interesów - przekonywał Sikorski. Jak zaznaczył, niekorzystne wrażenie potęguje fakt, że niektórzy posłowie podpisani pod wnioskiem mają kredyty w SKOK-ach.
O sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego mówił niedawno w mediach Roman Giertych. Jego zdaniem, wniosek złożyło 50 posłów PiS.
Dziś sprawą SKOK-ów zajmuje się sejmowa komisja finansów. Posłowie zajmą się informacją, że doszło do przekształceń własnościowych w systemie, które doprowadziły do wyprowadzenia kilkudziesięciu milionów złotych do prywatnej spółki. Po doniesieniach medialnych na ten temat współtwórca SKOK senator Grzegorz Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu PiS.