Podsłuch znalazła Służba Kontrwywiadu Wojskowego 1 kwietnia. W Różanej sprawdzano salonik vip, w którym miał odbyć się obiad wydawany przez szefa MON na cześć holenderskiej minister obrony.

Reklama

Wicepremier Tomasz Siemoniak pytany o komentarz do tej sprawy powiedział, że on sam nie złożył doniesienia, bo urządzenie w porę wykryto.

Minister dodał jednocześnie, że dobrze się stało, iż prokuratura z urzędu wszczęła śledztwo. - Niech prokuratura to wyjaśnia, bo takie sprawy nie powinny być nie wyjaśnione - podkreślił szef MON.

Sprawa podsłuchu w Różanej stanęła w ubiegłym tygodniu także na zamkniętym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Nie została jednak omówiona, ponieważ szef służby kontrwywiadu nie dotarł do parlamentu. Posłowie mają się z nim spotkać za dwa tygodnie.