Sondaż dla DGP został przeprowadzony na panelu badawczym Ariadna po tym, jak Andrzej Duda i lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedzieli prace nad zmianami w konstytucji.
42 proc. pytanych chce, by władza była podzielona między premiera i prezydenta. 29 proc. wolałoby klasyczny model prezydencki, a tylko 9 proc. opowiada się za kanclerskim, w którym głowa państwa pełni funkcje reprezentacyjne. To także świadectwo pewnej ostrożności wynikającej z postawy "podzielmy się władzą, by nikt nie miał jej za dużo" - podkreśla politolog Rafał Chwedoruk. Za utrzymaniem modelu, w którym władza jest współdzielona, opowiada się spora część zwolenników PiS (45 proc.), model prezydencki jest atrakcyjny dla 30 proc. zwolenników tej partii, a kanclerski - tylko dla 11 proc. Zmiany chciałby elektorat Kukiz’15 – tyle że 38 proc wyborców tej partii chce, by rządził prezydent, a 26 proc. - by był to premier.
Na pytanie, czy w ogóle zmieniać konstytucję, tyle samo osób odpowiada twierdząco, co przecząco. A najwięcej jest tych, którzy nie mają zdania. Wśród elektoratu PiS liczba zwolenników zmian (43 proc.) jest znacznie większa niż przeciwników (21,5 proc.), ale i tak sporo ankietowanych (35 proc.) nie ma wyrobionej opinii. Największy odsetek popierających zmiany jest w ugrupowaniu Kukiz’15 – blisko 57 proc. To nie powinno dziwić, bo Paweł Kukiz jest liderem politycznym, który najbardziej konsekwentnie mówi o konieczności przebudowy modelu ustrojowego.
Z kolei najwięcej przeciwników ewentualnych zmian jest wśród popierających Platformę Obywatelską (75 proc.), Nowoczesną (67 proc.) i SLD (58 proc.). Te partie w kampanii zarzucały PiS chęć wprowadzenia zupełnie nowego modelu władzy. A ostry spór o Trybunał Konstytucyjny jest utożsamiany przez sporą część ich elektoratu z obroną obowiązującego porządku konstytucyjnego, stąd taka postawa. Najbardziej zdezorientowani są wyborcy PSL: ponad 72 proc. nie ma zdania na ten temat.
Reklama
W ocenie politologa Rafała Chwedoruka z sondażu wynika, że jeśli konstytucja faktycznie ma być zmieniana, to powinno to być poprzedzone głęboką debatą. W elektoracie prawicowym widać dezorientację, jeśli chodzi o tę tematykę. To wynika stąd, że to PO i Bronisław Komorowski proponowali zmianę konstytucji, z kolei PiS często broniąc interesów różnych grup powoływał się na ustawę zasadniczą w obecnym brzmieniu - podkreśla politolog.
W sondażu poszliśmy o krok dalej i te osoby, które opowiedziały się za zmianami konstytucyjnymi, zapytaliśmy, jak daleko idące miałyby one być. 46 proc. pytanych chce poważnych korekt, 29 proc. chciałoby zupełnie nowej ustawy zasadniczej, natomiast 12 proc. zadowoliłoby się mniej radykalnymi modyfikacjami.
Najwięcej zwolenników zupełnie nowej konstytucji jest w ugrupowaniach z przeciwstawnych stron sceny politycznej – w partiach Razem i Korwin. Zarówno w PiS, jak i w ruchu Kukiz’15 przeważają zwolennicy poważnych zmian, a nie zupełnie nowego dokumentu.