W środę wieczorem lider partii Wolność mówił w trakcie debaty na temat różnic w wynagrodzeniach między kobietami i mężczyznami, że kobiety muszą zarabiać mniej, bo są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne.
Służby prasowe Parlamentu Europejskiego poinformowały w czwartek, że do Antonio Tajaniego w sprawie tej wypowiedzi zgłosiło się kilku zaalarmowanych nią europosłów. Szef PE podjął decyzję o wszczęciu procedury, która może się zakończyć karą finansową lub nawet zawieszeniem deputowanego w prawach.
Janusz Korwin-Mikke już wcześniej odpowiadał za swoje kontrowersyjne wypowiedzi. W lipcu 2016 r. otrzymał karę za porównywanie mieszkańców Afryki przybywających do Europy do zalewającego ją szamba.