W poniedziałek prezydent zaprezentował swoje projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym. Ten drugi wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.
Andrzej Duda początkowo zaproponował mechanizm, który zakładał, że gdy w terminie dwóch miesięcy Sejm nie wybierze większością 3/5 głosów sędziów do KRS, to wyboru spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi będzie dokonywał prezydent.

Reklama

W związku z tym przygotowany został też projekt zmiany konstytucji pozwalający prezydentowi dokonać nominacji członków KRS w sytuacji, gdy Sejm ich nie wybierze. W tej sprawie Duda spotkał się z przedstawicielami klubów parlamentarnych (w spotkaniu nie wzięli udziału jedynie politycy PO). Po spotkaniu prezydent poinformował o nowej propozycji - zgodnie z nią, gdy nie uda się w Sejmie wybrać członków KRS większością 3/5 głosów, w kolejnym etapie każdy poseł będzie mógł głosować tylko na jednego kandydata.

- Myślę, że w dniu jutrzejszym projekty prezydenckie będą wywieszone na stronie Kancelarii Prezydenta RP - powiedział z kolei prezydencki minister Andrzej Dera w radiu RMF FM. Dodał, że jest to związane z korektą dotyczącą projektu zmian w KRS i wkrótce zostanie to przekazane do parlamentu. Jednocześnie zaznaczył, że nie potrafi powiedzieć kiedy projekty trafią do Sejmu, "bo to jest kwestia tej korekty". - Ja myślę, że jak te projekty zostaną wywieszone na stronie, to nie będzie żadnych przeszkód, by zostały wysłane do parlamentu - ocenił.

Z kolei szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że Andrzej Duda podpisze swoje autorskie projekty ustaw o KRS i SN jeśli oceni, że efekt prac parlamentarnych nad nimi jest zadowalający - powiedział w poniedziałek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

- Pan prezydent składa dziś propozycje partiom politycznym (...), żeby odbyć nad tymi projektami normalną, merytoryczną, spokojną dyskusje. Te poprzednie, jak pamiętamy z gorszących scen z komisji sejmowych, były poniżej standardu parlamentarnego - powiedział Szczerski w TVP Info.

Reklama

Podkreślił, że prezydent mówił wcześniej podczas spotkania z klubami parlamentarnymi, że "nie oczekuje od Sejmu, że będzie jego notariuszem, czyli że te ustawy przejdą bez poprawek i bez dyskusji". - Pan prezydent odda teraz te projekty partiom do dyskusji parlamentarnej" - dodał minister. "Na końcu złoży ten podpis (...), jeśli oceni efekt prac parlamentarnych jako zadowalający - oświadczył.

Pytany, ile osób pracowało nad projektami, Szczerski powiedział, że "to jego (prezydenta) projekty autorskie", a pracował nad nimi wraz z "zapleczem eksperckim". Dopytywany, z ilu osób się ono składało, odparł: "Jak widać, wystarczająco dużo żeby w ciągu dwóch miesięcy przygotować zasadniczą, radykalną, fundamentalną zmianę polskiego sądownictwa". Według niego, ta zmiana fundamentalnie naprawi sądownictwo i ma "szansę nie być przez nikogo podważona".

Szef gabinetu prezydenta podkreślił, że projekt wnosi to, co "zagubiono w poprzednich projektach", czyli skargę nadzwyczajną do SN dla ludzi poszkodowanych przez wymiar sprawiedliwości. Szczerski przypomniał, że była to "jedna z fundamentalnych obietnic PiS", a prezydent "uwzględnił głosy tych ludzi, czego nie uwzględniła poprzednia ustawa".

Według Szczerskiego, zgłoszone w poniedziałek projekty "nie zamykają dyskusji o wymiarze sprawiedliwości".

Pytany, co będzie, jeśli PO nie będzie chciała uczestniczyć w pracach nad tą "niekonstytucyjna propozycją", Szczerski odpowiedział, że "każdy tak decyduje o swoim losie, jak chce". Dodał, że jeśli ktoś chce się na stałe wykluczyć z prac nad ustrojem państwa, to może, ale będzie to podlegało ocenie wyborców.

We wtorek projekty prezydenckie ws. SN i KRS powinny trafić do Sejmu - dowiedziała się PAP nieoficjalnie w źródłach zbliżonych do Kancelarii Prezydenta RP.