Zaznaczył, że Polska chce dalszego rozwoju wspólnego rynku, a nie stagnacji UE.

- Mam nadzieję, że (Tusk) odszedł od takiego myślenia (...), iż każdy z polityków, który staje się urzędnikiem międzynarodowym, staje się kosmopolitą i nie dba o interesy własnego państwa - dodał minister.

Reklama

W opublikowanym w nocy z wtorku na środę "Programie Przywódców" na najbliższe kilkanaście miesięcy przewodniczący Rady Europejskiej opowiedział się za jednością, która - jego zdaniem - jest "największą siłą" Unii i stanowi warunek skutecznej odpowiedzi m.in. na kryzys migracyjny, nieuczciwe aspekty globalizacji, działania agresywne krajów trzecich czy Brexit. Tusk zaznaczył jednocześnie, że jedność UE "nie może być wymówką dla stagnacji".

Odnosząc się do stanowiska Tuska na briefingu prasowym w Tbilisi, podczas drugiego dnia wizyty na południowym Kaukazie, Waszczykowski zwrócił uwagę, że w znanych mu fragmentach programu przewodniczący RE "dość mocno nawoływał do jedności UE, co rzeczywiście jest również naszą polityką".

Pytany o słowa Tuska o tym, iż jedność nie może być wymówką dla stagnacji Unii, minister zapewnił, że Polska ma "ambicje, żeby w dalszym ciągu pracować nad wspólnym rynkiem", który - według niego - "wymaga wielu rozwiązań". - Możemy go uzupełnić o wspólny rynek cyfrowy i to na pewno nie będzie oznaczało stagnacji, a postęp gospodarczy - przekonywał.

Reklama

Jak ocenił, to postęp gospodarczy jest tym, na czym "powinno nam najbardziej zależeć w Unii", ponieważ "postęp gospodarczy stwarza bogactwo, daje ludziom pracę i możliwość rozwoju".

- Natomiast na pewno Unii nie pomagają jakieś koncepcje filozoficzne, wydumane doktryny o dalszej integracji politycznej, bo one nie przyczyniają się do obniżenia bezrobocia czy do wzrostu zatrudnienia, czy do wzrostu dobrobytu - dodał szef dyplomacji.

PAP zapytała również ministra o środową wypowiedź Tuska na temat relokacji, w której stwierdził on, że nie widzi "jakiejś specjalnej przyszłości dla tego projektu".

- Bardzo mnie cieszy, że wreszcie pan Tusk dojrzał i przeszedł jakąś refleksję. (...) Można powiedzieć: lepiej późno niż wcale - skomentował słowa przewodniczącego RE Waszczykowski. - Mam nadzieję, że Donald Tusk nie będzie (już) zachęcał do tego typu rozwiązań w najbliższym czasie - dodał.