Wybory władz Platformy Obywatelskiej regionu lubelskiego odbędą się 2 grudnia. Oficjalne kandydatury na szefów PO w regionach mogą być zgłaszane do 18 listopada. "Rozpoczęłam oficjalnie zbieranie podpisów, by w tym terminie zgłosić swoją kandydaturę - potwierdza w rozmowie z TOK FM Joanna Mucha.

Reklama

Posłanka spodziewa się, że na stanowisko szefa lubelskiego regionu kandydować będą cztery osoby. - Mogę powiedzieć jedno: wśród nas kandydatów jest bardzo dobra atmosfera, nie ma żadnej walki, podgryzania się, czy niecnych strategii. Myślę, że jesteśmy w stanie, w bardzo pokojowej atmosferze i w normalny sposób te wybory przeprowadzić - powiedziała dla TOK FM Mucha.

Zapewniła, że chce łączyć członków PO a nie dzielić. - Jestem przekonana, że szczególnie na Lubelszczyźnie, gdzie teren jest bardzo trudny, potrzebny jest szef regionu, który będzie jednoczył. A ja zawsze byłam postrzegana jako osoba, która jest w środku różnych sporów, które - nie ukrywajmy - były w Platformie. Mam więc nadzieję, że ta jednocząca umiejętność będzie czymś, co pozwoli postawić lubelską PO na nogi - powiedziała.

Z przyjętego terminarza PO wynika, że w drugiej połowie listopada ruszą wybory nowych władz partii. Do 26 listopada powinny odbyć się głosowania w sprawie nowych władz kół. Wybory przewodniczących powiatów i regionów zaplanowano na jeden, wspólny termin i nastąpi to 2 lub 3 grudnia. Do 11 grudnia ma być znany nowy skład Rady Krajowej, która pięć dni później zbierze się po to, by wybrać członków Zarządu Krajowego, m.in. czterech zastępców Grzegorza Schetyny, sekretarza partii i skarbnika. Przebieg wyborów ma przypominać wybory państwowe - w lokalnych siedzibach partii staną urny wyborcze, w których działacze będą mogli składać swe głosy.

Wybory mają zakończyć się 16 grudnia, kiedy to zbierze się nowa Rada Krajowa, która wyłoni skład Zarządu Krajowego, w tym wiceprzewodniczących ugrupowania, sekretarza generalnego i skarbnika.

Reklama

Według sekretarza Platformy, partia liczy obecnie około 40 tysięcy członków. Prawo do głosowania będą mieli ci działacze, którzy należą do Platformy od przynajmniej sześciu miesięcy i płacą składki partyjne. Identyczne rozwiązanie zastosowano dwa lata temu podczas głosowania nad wyborem przewodniczącego. Mają one gwarantować uczciwy i sprawny przebieg wyborów, a przede wszystkim stanowić zabezpieczenie przed tzw. pompowaniem kół partyjnych (przyjmowaniem w krótkim czasie dużej liczby członków, by w ten sposób manipulować wynikiem wyborczym).

Z rozmów PAP z politykami Platformy wynika, że startować chce większość dotychczasowych szefów regionów, w tym Gawłowski, który kieruje strukturami w Zachodniopomorskim, szef klubu PO Sławomir Neumann (lider pomorskiej PO), posłowie: Tomasz Lenz (woj. kujawsko-pomorskie), Jacek Protas (Warmia i Mazury), Rafał Grupiński (Wielkopolska) i Andrzej Halicki (Mazowsze). O przewodnictwo w swych regionach mają ubiegać się też wskazani przez Schetynę po rozwiązaniu struktur komisarze: Paweł Zalewski (woj. świętokrzyskie) oraz senatorowie Jarosław Duda (Dolny Śląsk) i Waldemar Sługocki (Lubuskie). W Warszawie o ponowny wybór ma ubiegać się poseł Marcin Kierwiński.