Pytany w TVP, kiedy mogą nastąpić dostawy zestawów obrony powietrznej Patriot, Błaszczak odpowiedział: Przyjąłem sobie taką zasadę, że najpierw finalizujemy rozmowy, negocjacje, podpisujemy umowę, a potem ogłaszamy rezultaty. Dodał, że "negocjacje mają charakter biznesowy".

Reklama

Ponownie wyraził przekonanie, iż "jest bardzo prawdopodobne, że do końca pierwszego kwartału tego roku negocjacje zostaną sfinalizowane". Zapewnił, że cena będzie niższa od tej, której dotyczy wydana w listopadzie ub.r. zgoda Kongresu USA na sprzedaż Polsce tego uzbrojenia.

Rozmowy o sprzedaży Polsce zestawów Patriot, które wybrano w systemie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, toczą się w formule międzyrządowej od kwietnia 2015. W listopadzie ub.r. amerykański Kongres zgodził się na sprzedaż Polsce uzbrojenia, w tym radarów, wyrzutni i pocisków, za 10,5 mld dol. (ok. 37 mld zł) za sprzęt dostarczany w pierwszej z dwóch faz. Poprzedni szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że na całą transakcję strona polska wyda maksymalnie 30 mld zł.

Błaszczak zapowiedział także, że Polacy wezmą udział w misji szkoleniowej w Iraku. W środę ministrowie obrony NATO uzgodnili w Brukseli rozpoczęcie planowania misji, która ma pomóc irackiemu wojsku utrzymać panowanie nad krajem po odzyskaniu terytoriów podbitych wcześniej przez Państwo Islamskie. O uruchomienie misji zwróciły się do sojuszu zarówno globalna koalicja przeciwko IS ze Stanami Zjednoczonymi na czele, jak i władze Iraku. Na razie nie określono liczebności misji ani wkładu poszczególnych państw sojuszniczych.

Minister zaprzeczył, by w resorcie zarzucono prace nad projektem ustawy pozwalającej pozbawić stopnia wojskowego, także pośmiertnie, żołnierzy, którzy służyli na rzecz totalitarnego państwa. "Prace trwają, ta ustawa dalej będzie prowadzona – powiedział.