Prezydent, który wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, wziął udział w uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego w III Liceum Ogólnokształcącym im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni, w swoim wystąpieniu nawiązał do trwającej przed budynkiem szkoły pikiety środowisk opozycyjnych dot. zmian w sądownictwie. Ze strony protestujących do sali dobiegał dźwięk syren oraz okrzyki, m.in. "konstytucja".
- To, że przeszkadzają nam tutaj (...), to oznacza dokładne zaprzeczenie tego, co ci państwo krzyczą; są tutaj, ponieważ konstytucja jest przestrzegana, ich wolność zgromadzeń, ich wolność wyrażania swoich poglądów, są tutaj, ponieważ przestrzegana jest demokracja - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent zaznaczył zarazem, że sobotnie uroczystości odbywają się w Gdyni, którą "zbudowała II Rzeczpospolita" i która "walczyła przeciwko komunistom w 1970 r.". - I wierzę w to głęboko, że większość mieszkańców Gdyni jest oburzona, że do dzisiaj w SN orzekają ludzie, którzy w stanie wojennym wydawali wyroki na podziemie, są i to zostało udowodnione. Wierzę w to, proszę państwa, że będziemy mieli silną, wolną i sprawiedliwą Polskę, silną, wolną i sprawiedliwą, wolną od komunistów i postkomunistów - oświadczył prezydent.
Jego słowa spotkały się ze wzburzeniem części osób biorących udział w uroczystości. Niektórzy z nich zaczęli skandować "konstytucja". Po tej reakcji sali głos zabrał dyrektor III LO Wiesław Kosakowski, który poprosił o szacunek dla pary prezydenckiej przywołując przysłowie „Gość dom, Bóg w dom”. - Wszyscy jesteście moimi gośćmi, jako gospodarz tej uroczystości mam wielki szacunek dla wszystkich tutaj przybyłych gości, bez względu na wyznawane przez nich poglądy – dodał.
- Mam nadzieję, że ci, którzy wyjadą i być może potem, po uczelni, jeszcze zdobędą doświadczenie w wielkich firmach poza granicami Polski, wrócą do naszego kraju po to, żeby także swoją wiedzą, umiejętnościami i zdolnościami podzielić się z Polską, po to, żeby Polskę rozwijać, korzystając także z tych wzorców, które zobaczyli poza granicami – mówił Duda także do zgromadzonych na sali absolwentów III LO.
Prezydent wspomniał również o losach marynarzy i oficerów Marynarki Wojennej, którzy brali udział w obronie wybrzeża i wód terytorialnych Rzeczpospolitej przed hitlerowskim najeźdźcą w 1939 roku.
- Część z nich zdołała zbiec i walczyli potem w szeregach armii na Zachodzie, do samego końca wierząc w to, że oswobodzą Polskę i że ona będzie wolna. Ocierali potem łzy, kiedy mimo tego, że wojna się skończyła, sojusznicy nie zaprosili ich do defilady zwycięstwa, nie mogli pomaszerować, ciesząc się z innymi, nie uznano ich, a Polskę pozostawiono poza żelazną kurtyną - powiedział Andrzej Duda.
Jak dodał, do Polski po wojnie nie wrócił m.in. dowódca Marynarki gen. Józef Unrug, a "jego koledzy, którzy wrócili, zostali zamordowani w procesie komandorów".
- Nie tak dawno, w grudniu zeszłego roku, być może z częścią z państwa, szedłem z nimi w tą ostatnią ich drogę, tą naprawdę ostatnią, odprowadzając ich na cmentarz Marynarki Wojennej w Gdyni, aby tam mogli spocząć godnie. Wierzę w to głęboko, że będzie mógł w najbliższym czasie dołączyć także do nich ich admirał Józef Unrug, który powiedział, że on chce wrócić do Polski dopiero wtedy, kiedy jego towarzysze broni, kiedy jego żołnierze, jego oficerowie zostaną uszanowani - oświadczył prezydent.
- Wreszcie jest taka Polska, która ich szanuje, wreszcie jest taka Polska, która ich odnalazła - podkreślił.
Do protestu przed budynkiem szkoły odniosła się także Agata Kornhauser-Duda. - Pokuszę się o chyba mało popularne stwierdzenie, a dla niektórych, może zbyt odważne. Ale osobiście uważam, że powakacyjny powrót do szkoły może być doświadczeniem pozytywnym - i jak dzisiaj słyszymy - niezwykle ekscytującym - powiedziała.
- Warto jest mieć marzenia, ale żeby je zrealizować trzeba mieć mocne atuty w ręku: trzeba być odważnym, zdeterminowanym i odpowiednio zmotywowanym, zwłaszcza we współczesnym świecie, gdzie zmiany zachodzą tak szybko i są tak głębokie jak chyba nigdy dotąd w historii ludzkości - radziła małżonka prezydenta RP, która z zawodu jest nauczycielką języka niemieckiego.
Podczas uroczystości prezydent Duda wręczył dyrekcji III LO flagę narodową.
- Polska została przyjęta do rodziny krajów Unii Europejskiej w 2004 r., a III LO dzięki wprowadzeniu matury międzynarodowej jest w tej rodzinie - de facto - już od 25 lat – powiedział dyrektor szkoły Wiesław Kosakowski.
- Nie mogło być lepszego miejsca na inaugurację roku szkolnego, w obecności pary prezydenckiej. To jedna z lepszych europejskich szkół. To szkoła, która budowała swój autorytet i poziom edukacyjny, który sprawia, że stała się ona chlubą miasta, Pomorza i całej kraju – powiedział prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Podkreślił, że sukces "Trójki" jest możliwy dzięki zaangażowaniu pracowników szkoły, ale także dzięki „bardzo konsekwentnej polityce samorządu miasta”. - Od wielu lat bardzo konsekwentnie inwestujemy w gdyńską edukację. 40 procent środków na gdyńską edukację to dodatkowe środki, które przeznacza budżet miasta. 100 tys. dodatkowych godzin sfinansowanych z budżetu w minionym roku to bardzo konkretne narzędzie, które sprawia, że poziom edukacyjny gdyńskich szkół jest bardzo wysoki – mówił Szczurek.
W imieniu patrona szkoły głos zabrał dowódca Morskiej Jednostki Rakietowej 3. Flotylli Okrętów komandor Artur Kołaczyński, absolwent gdyńskiej "Trójki".
Podkreślił, że gdyński ogólniak wyróżniał się nie tylko wysokim poziomem nauczania. - Gdyńska "Trójka" była też 30 lat temu znana jeszcze z jednego: jako jedna z nielicznych szkół na Pomorzu oferowała wówczas uczniom własne szafki. W tamtych latach to było naprawdę nowatorskie podejście – dodał.
- Najważniejszą wartością, której nauczyłam się w szkole było pokazanie nam, że odmienność, inność zasługują na szacunek i zainteresowanie – powiedziała Magdalena Sildatke, w imieniu absolwentów z rocznika 1993-95.
Oprócz rozpoczęcia nowego roku szkolnego uroczystość w III LO miała także związek z 25-leciem matury międzynarodowej w Polsce oraz 55. rocznicą nadania III Liceum Ogólnokształcącemu imienia Marynarki Wojennej RP.
W 1993 r. III LO w Gdyni jako jedna z dwóch pierwszych szkół w Polsce utworzyła w ramach programu International Baccalaureate Organization (IBO) klasę o profilu matury międzynarodowej - Diploma Programme.
W gdyńskim liceum średnia na międzynarodowym egzaminie dojrzałości mieści się w przedziale 36-38 punktów na 45 punktów możliwych do zdobycia. Łącznie już 981 absolwentów - najwięcej w Polsce - uzyskało dyplomy IBO.