Dla byłego szefa Solidarności "nie ulega wątpliwości", że klasyfikowanie sklepów Żabka jako placówek pocztowych "nadużycie i przejaw nieuczciwej konkurencji".

Reklama

- Ta sytuacja będzie wymagała prawdopodobnie pewnego uszczelnienia w ustawie. Podczas czerwcowego spotkania w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej z przedstawicielami handlu było wyraźnie powiedziane, że zarówno intencją komitetu inicjatywy ustawodawczej, jak i parlamentu nie było dopuszczanie do takich patologii. Kierownictwo Żabki doskonale zdaje sobie sprawę, że posuwa się tutaj za daleko i w ten sposób próbuje uzyskiwać przewagę konkurencyjną na rynku zwiększając obroty. Pod pozorem rzekomych usług pocztowych - mówi Janusz Śniadek w rozmowie z portalem gazeta.pl.

- Czy ktokolwiek z Państwa może uznać Żabki za placówki pocztowe? To się nadaje do kabaretu bardziej, niż do poważnego rozważania - dodaje.

Na sugestię, że do kabaretu może bardziej nadaje się sama ustawa, poseł PiS odpowiada, że "oczywiście można formułować nieprawdziwe informacje, że to jest bubel prawny", ale podkreśla, że "to jest pierwsza tego typu regulacja w Polsce".

- Nie ma takiej ustawy, która byłaby idealna od początku do końca. To twierdzenie, że można stanowić takie prawo jest iluzją. Ta ustawa była atakowana przez ogromne lobby, pomimo tego została uchwalona. Ja wierzę, że przynosi dobre rezultaty dla społeczeństwa. Te niechlubne próby nieuczciwej konkurencji zostaną przez poprawkę nowelizującą tę ustawę wykluczone - mówi polityk.

Śniadek nie chce jednak "wróżyć z fusów" co do nowelizacji ustawy o zakazie handlu. - To jest cały proces legislacyjny. To są decyzje władz klubu, a one jeszcze nie zapadły. Będzie przygotowana wkrótce propozycja zmian. Jak będzie konkret, to wtedy władze klubu podejmą decyzję, czy na taką poprawkę się zdecydujemy - podkreśla.

Reklama