"Posłowie PO byli w dniu dzisiejszym w ministerstwie. Otrzymali dokumentację będącą w posiadaniu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, o którą wnioskowali 19 listopada" - potwierdził PAP resort. Chodzi, jak dodano, o "przygotowane dla nich dokumenty związane z powołaniem Grzegorza Kowalczyka i Eugeniusza Szumiejko do rady nadzorczej GPW SA".

Reklama

Posłowie PO Jarosław Urbaniak i Marta Golbik w ramach kontroli poselskiej weszli we wtorek do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii w celu "zabezpieczenia dokumentów w związku z aferą KNF" - poinformowało biuro prasowe partii.

W ubiegłym tygodniu, w czwartek, posłowie PO weszli z kontrolą poselską do resortu finansów. Z kolei w piątek Golbik i Urbaniak razem z rzeczniczką Nowoczesnej Pauliną Hennig-Kloską w ramach interwencji poselskiej próbowali wejść także do siedziby Komisji Nadzoru Finansowego; nie uzyskali jednak dostępu do dokumentów i pomieszczeń w Komisji.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że w marcu 2018 r. ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF radcę prawnego Grzegorza Kowalczyka. Czarnecki nagrał rozmowę, jednak w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmana Chrzanowski miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według "Wyborczej" miało stanowić część wartości Getin Nobel Banku „powiązaną z wynikiem banku”.

Reklama

Adwokat miliardera mec. Roman Giertych przyznał, że słynnej kartki z jednym procentem nie ma, ale - jak przekonywał - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała. Pan Czarnecki jest gotowy poddać się badaniu wariograficznemu - powiedział RMF Giertych.

Kowalczyk, który potwierdził, że zna Chrzanowskiego „prywatnie” stanowczo zaprzeczył, by rozmawiał z nim na ten temat i oświadczył, że jest zaskoczony użyciem jego nazwiska. W rozmowie z TVN24 potwierdził, że zasiada w radzie nadzorczej należącego do Zygmunta Solorza Plus Banku - taką propozycję złożył mu Chrzanowski i on się na to zgodził. Wcześniej przez kilka miesięcy zasiadał w radzie nadzorczej Giełdy Papierów Wartościowych, także po propozycji Chrzanowskiego.

Po artykule w „GW” Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął. O wszczęciu śledztwa poinformował we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.

Reklama

autor: Magdalena Jarco

maja/ skr/