– Żeby odwrócić wszystko to, co zepsuło PiS, potrzebni będą ludzie waleczni i zdeterminowani – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik PO Jan Grabiec. – Odciąć piłą mechaniczną wszystkich ludzi Zbigniewa Ziobry od prokuratury i posprzątać ten bajzel będzie mógł zrobić tylko ktoś, kto ma jaja i pozycję. Roman to pełnokrwisty polityk, ale przede wszystkim świetny prawnik. Jeńców na wojnie z PiS brać nie będzie – dodaje rozmówca WP z opozycji.
Nie jest tajemnicą, że niektórzy politycy Platformy chcieliby powrotu Donalda Tuska za stery rządu. – A wtedy, z Giertychem w resorcie sprawiedliwości i prokuraturze, kamień na kamieniu by nie został – wieszczy rozmówca WP z PO. – Nikt inny na noże z takim gigantem jak Ziobro nie pójdzie – dorzuca.
- Są politycy PO, których przed korupcyjnymi zarzutami broni mecenas Giertych, zatem być może były sekretarz generalny PO, poseł Stanisław Gawłowski jest zainteresowany, by objął funkcję Prokuratora Generalnego i umorzył śledztwo wobec swojego klienta – uważa z kolei rozmówca WP z PiS. – Dlatego obiecywanie Giertychowi takiej funkcji można przyrównać do obietnicy Niderlandów, ponieważ poza tym konfliktem interesów, najpierw trzeba wygrać wybory. Ale historia widziała wiele kuriozalnych nominacji, również w epoce Cesarstwa Rzymskiego - żartuje.
Do sprawy odniósł się na Twitterze Radosław Sikorski. - Nie jestem bezstronny, ale dałby radę - skomplementował kolegę, z którym często wymienia tweety.
- No nie wiem. Opinia publiczna mogłaby podejrzewać mnie o zbytnie faworyzowanie PiS, gdyż byłem w rządzie Kaczyńskiego - zripostował żartem sam Giertych.