- Wiedziałem, że Mateusz, że pan premier chce w jakiś sposób skorzystać z kontaktów Adama Andruszkiewicza, które ten prowadzi w mediach społecznościowych – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Kornel Morawiecki.
- Rozmawiałem z Mateuszem na jego temat. Choć z mojego punktu widzenia, odejście Adama to osłabienie mojego koła WiS. I nie powiedział, że zostaje teraz wiceministrem. Bezpośrednio mnie też nie informował, że odchodzi z WiS. Ale życzę Adamowi powodzenia! – dodał.
Co na to sam Andruszkiewicz? - Absolutnie bym tego w ten sposób nie określał. To zbyt wysokie stanowisko, aby ktoś komuś coś załatwił. Proszę pozwolić, ale o kuluarowych rozmowach opowiadał nie będę. Nie chcę zdradzać takich rzeczy – odpowiedział zainteresowany.
O Andruszkiewiczu ponownie dużo się mówi od kilku dni, kiedy został wiceministrem cyfryzacji. Wcześniej "głośno było o tym, że jako poseł nie miał auta, ale nie przeszkadzało mu to brać 70 tys. zł ryczałtu na paliwo", przypomina też "SE".
Andruszkiewicz jest posłem po raz pierwszy, jesienią 2015 r. do Sejmu wszedł z listy Kukiz'15. Mandat poselski zdobył startując w okręgu w Białymstoku, uzyskując 15 tys. 668 głosów poparcia. W listopadzie 2017 r. opuścił klub Kukiz'15 i przeszedł do koła Wolni i Solidarni, którego przewodniczącym jest Kornel Morawiecki. Obecnie jest posłem niezrzeszonym.