Wcześniej rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska informowała m.in. w TVP Info, że premier ma kłopoty z dotarciem do Brukseli ze względu na strajk kontrolerów lotów w Belgii. - Staramy się tak umożliwić zmianę trasy lotu, żeby premier dotarł, bo w Brukseli (jest) ważny wykład nt. polskich doświadczeń w walce o uszczelnianie VAT i CIT - podkreśliła.
O tym jak niespodziewana była to dla szefa polskiego rządu sytuacja świadczy jego wpis w mediach społecznościowych zrobiony w czwartek wczesnym rankiem.
"Za godzinę lecę do Brukseli, gdzie będę mówił o naszych sukcesach w ograniczaniu luki VAT i CIT. Ale jeszcze zanim wystartuję, chcę jasno powiedzieć, bo widzę, że sprawa ciągle wywołuje emocje: NIE BĘDZIE ŻADNEGO TESTU PRZEDSIĘBIORCY" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki. Do wylotu o czasie jednak nie doszło.
Premier miał wylecieć do Brukseli po godz. 8. Powodem opóźnienia lotu był strajk kontrolerów ruchu lotniczego w Brukseli.
Mateusz Morawiecki w Brukseli miał wziąć udział w debacie dotyczącej przyszłości opodatkowania w UE, w seminarium - Partnerstwo Wschodnie po 2020 roku oraz w inauguracji centrum Business & Science Poland. W inauguracji Business & Science Poland poza premierem Morawieckim uczestniczyć miał również wiceszef Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz.
W programie wizyty był także udział szefa polskiego rządu w konferencji z okazji 15-lecia wejścia Polski do UE - "Poland: 15 Years of EU Membership. Political, economic and social dimensions".