"Pożyczył sto złotych, dostał dwieście. Takiej przebitki nie ma nawet na giełdzie" - kpił z Sikorskiego Szczygło. Pokazywał dziennikarzom przelew i przekonywał, że jego poprzednik w Ministerstwie Obrony Narodowej już raz te pieniądze dostał. "Niestety, nikt tego nie sfotografował" - dodał.

Reklama

To aluzja do fotografii, która obiegła Polskę mniej więcej rok temu. Widać na niej, jak prezydent Kaczyński pożycza od Radosława Sikorskiego, ówczesnego szefa resortu obrony, pieniądze na mszy z okazji Święta Wojska Polskiego. Sikorski twierdził, że pieniędzy nie dostał z powrotem. "Najważniejsze, że te 100 zł poszło na tacę w kaplicy przy cmentarzu, na którym leżą bohaterowie bitwy warszawskiej w 1920 r. A więc na zbożny cel" - mówił wtedy Sikorski "Super Expresowi".