Według portalu Onet.pl marszałek Senatu Tomasz Grodzki 8 stycznia poleci do Brukseli na zaproszenie wiceszefowej Komisji Europejskiej Viery Jourovej, zostanie też wtedy przekazany przez niego list do Komisji Weneckiej; 14 stycznia odbędzie się w Senacie spotkanie z międzynarodowymi ekspertami, poświęcone ustawie sądowej.

Reklama

O plany marszałka Senatu, Błaszczak został zapytany w poniedziałek w radiowej Jedynce. To jest zachowanie bardzo kontrowersyjne z polskiego punktu widzenia - ocenił szef MON. Angażowanie instytucji unijnych w spór polityczny jest zastanawiające, tym bardziej że pani Viera Jourova wchodzi w kompetencje, które do Komisji Europejskiej nie należą - zauważył minister.

Z kolei według Borysa Budki "bardzo ważne jest, by Polacy usłyszeli prawdę o tej ustawie". W jego ocenie jest to ustawa, która "słusznie nazwana została przez media kagańcową, kneblującą". Jak podkreślił jej zapisy "w sposób rażący naruszają elementarne zasady wpisane w traktaty europejskie".

Niezależna władza sądownicza to podstawa funkcjonowania wspólnoty europejskiej. Ja bardzo cieszę się, że marszałek Tomasz Grodzki, trzecia osoba w państwie, chce Polkom i Polakom tę sprawę przedstawić - podkreślił w poniedziałek Budka na konferencji prasowej w Krakowie. Jak zaznaczył, Polacy powinni także poznać opinię Komisji Weneckiej. W tej sprawie padło tyle kłamstw i manipulacji ze strony zarówno resortu sprawiedliwości, jak i rządu premiera Mateusza Morawieckiego, że trzeba tę propagandę odkłamać - zaznaczył.

Wiceszef PO ocenił, że ustawa sądowa "absolutnie nie powiela żadnych dobrych wzorców państw Unii Europejskiej". Bowiem w żadnym kraju demokratycznym - mówię to z pełną odpowiedzialnością - nie ma tak skonstruowanego systemu dyscyplinarnego, jak został skonstruowany w tej ustawie i w ustawach poprzednich - zauważył Budka. Rolą marszałka Senatu i rolą opozycji jest to, żeby Polacy poznali prawdę o tej ustawie - dodał polityk.

Reklama

Jak podkreślił, nasi partnerzy w UE "pokazali, że potrafią upomnieć się o prawa Polek i Polaków wtedy, kiedy rząd dla swoich własnych celów narusza te podstawowe prawa". I dlatego jestem przekonany, że działania marszałka Tomasza Grodzkiego i działania wspólne opozycji mogą być skuteczne, tak jak skutecznie zahamowaliśmy na przykład czystkę w Sądzie Najwyższym - zauważył Budka.

Jak podkreślił, "o wymiarze sprawiedliwości decydują państwa członkowskie". Dodał, że uchwalona ustawa jest wzorowana na ustawach francuskich czy niemieckich. Taka wyprawa marszałka Senatu źle się kojarzy, bo przywodzi skojarzenia historyczne - podkreślił Błaszczak. Według niego mamy kolejną odsłonę scenariusza, "w ramach którego opozycja walczy z polskim rządem poprzez zagranicę". Ale to wszystko ocenią obywatele naszego kraju - powiedział.

Uchwalona przez Sejm 20 grudnia br. nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Zgodnie z nowelą rzecznik dyscyplinarny będzie mógł podjąć i prowadzić czynności w każdej sprawie dotyczącej sędziego. Z kolei na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawia się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego, będzie można nałożyć karę do 3 tys. zł, co nie wyklucza wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

Nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W przypadku problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru wymagana będzie obecność 32 sędziów SN.

Nowelizacja trafiła do Senatu, który ma 30 dni na odniesienie się do niej. Izba ma zająć się ustawą na posiedzeniu 15-17 stycznia 2020 roku.

Jeszcze przed uchwaleniem ustawy rzecznik KE Christian Wigand poinformował, że Komisja Europejska zwróciła się w liście do: prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad projektem nowelizacji do czasu przeprowadzenia konsultacji. W liście wiceszefowa KE Viera Jourova zachęciła mocno polskie władze do skonsultowania z Komisją Wenecką Rady Europy tego projektu i wszystkie organy państwa do wstrzymania prac nad projektem do czasu przeprowadzenia wszystkich niezbędnych konsultacji.