Poza tym, że są wybory w Platformie Obywatelskiej, są jeszcze wybory prezydenckie, które są przed nami. Dzisiaj nie jest czas, aby udowadniać samej sobie, jaki wynik mogłabym osiągnąć, tylko jest czas na to, żeby szybko zamknąć te wybory - powiedziała Mucha na konferencji prasowej w Sejmie.

Reklama

Mam nadzieję, że nasze wewnętrzne wybory mogą zamknąć się w pierwszej turze; w związku z tym podjęłam decyzję, że rezygnuję z mojego startu - dodała.

Posłanka KO wystąpiła na wspólnej konferencji z przewodniczącym klubu Koalicji Obywatelskiej Borysem Budką. Chciałam poprosić wszystkich tych, którzy chcieli swój głos oddać na mnie, żeby zagłosowali na Borysa Budkę - zaapelowała Mucha.

Reklama

Po wycofaniu się Muchy a wcześniej także Bartosza Arłukowicza, w wyborach na szefa PO pozostało czterech kandydatów: szef klubu Koalicji Obywatelskiej i obecny wiceszef partii Borys Budka, inny wiceprzewodniczący Tomasz Siemoniak, poseł Bartosz Sienkiewicz oraz senator Bogdan Zdrojewski.

Siemoniak: To trochę wbrew demokracji

Reklama

To jest trochę wbrew demokracji, wycofywać się w takim momencie - powiedział Tomasz Siemoniak, komentując decyzję Joanny Muchy .

To są decyzje poszczególnych kandydatów, choć gdy zgłaszaliśmy się kilka tygodni temu sytuacja nie była inna, Małgorzata Kidawa-Błońska już była kandydatem na prezydenta - zaznaczył wiceszef PO. Dodał, że gdy spotyka się z działaczami PO w różnych miejscach Polski, to wybory prezydenckie są jednym z głównych tematów rozmów. Mam wrażenie, że nasze spotkania wzmacniają przyszłą kampanię i naszą kandydatkę - powiedział.