"Nie zgadzam się, żeby religia była wliczana dośredniej ocen, tak jak się nie zgadzam, żeby mundurki były obowiązkowe. PO zupełnie innym językiem mówiła w kampanii wyborczej, a co innego dzisiaj mówicie. Dzisiaj idziecie w kierunku, w którym szedł PiS" – atakował pomysł minister edukacji, Katarzyny Hall, szef LiD Wojciech Olejniczak. Szefowa resortu, kilka dni temu stwierdziła, że matura może być przedmiotem maturalnym.
Przewodniczący LiD-u przyznał podczas rozmowy, że jego klub zaskarżył sprawę wliczania oceny z religii do średniej ocen do Trybunału Konstytucyjnego.
Chlebowski podkreślił, że jest wiele "technicznych" problemów dotyczących obecności religii na maturze. "Jeżeli religia na maturze, to nie można dyskryminować żadnej religii, a jest ich w Polsce kilka. To jest też kwestia standardów, przygotowania całego procesu oceniania itd" - dodał.
Jego zdaniem nie wolno zapominać o tym, że "kwestie dotyczące stosunków państwo - Kościół reguluje konstytucja i konkordat i tam są wyraźne kompetencje w tym zakresie".
"Jeśli mówimy o możliwości wyboru, to nie ma zagrożenia" - łagodził dyskusję w studio wicepremier Waldemar Pawlak. Według niego "jeśli ktoś nie chce, to nie wybiera" religii jako przedmiotu maturalnego.
"Cieszę się, że w sprawie roli kościoła w życiu publicznym nie ma różnic między Platformą a PiS" - stwierdził prezydencki minister Michał Kamiński. Jego zdaniem "jeżeli mamy wolność wyboru, to religia powinna być na maturze".
Podobnego zdania jest szef klubu PiS, Przemysław Gosiewski. Według niego brak możliwości zdawania takiego przedmiotu dyskryminuje osoby, które zdają na studia teologiczne i średnia z tego przedmiotu zaliczana jest do egzaminu. Zdaniem Gosiewskiego ocena z religii powinna być również wliczana do średniej ocen.
Szef LiD Wojciech Olejniczak potwierdził informację, że jego klub zaskarżył sprawę matury z religii do Trybunału Konstytucyjnego.