"Nic nie wiem, by takie zmiany były planowane" - mówi dziennikowi.pl Paweł Graś. Dodaje, że obecny sekretarz Platformy Grzegorz Schetyna świetnie sobie daje radę na tym stanowisku. I to mimo obowiązków ministra i wicepremiera.
Graś zapowiada, że teraz chce wrócić do sejmowej komisji obrony narodowej, w której zasiadał przez wiele lat. Obiecuje także, że bardziej zaangażuje się w działania międzyparlamentarnej grupy do spraw NATO.
Z tej pierwszej inicjatywy cieszy się Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu PO. "Wielu naszych członków odeszło na ważne stanowiska. Dobrze, że Graś wraca, by nas reprezentować w komisji" - tłumaczy.
Sam także widzi nowe zadania dla Grasia. Obecny zastępca sekretarza partii mógłby zostać "pasem transmisyjnym" między Schetyną a działaczami w regionie. Zwłaszcza teraz, kiedy sekretarz jest zajęty kierowaniem ministerstwem.
Graś komentuje także plotki o prawdziwych przyczynach jego odejścia. Mówiło się, że zrezygnował ze stanowiska m.in. dlatego, że Donald Tusk ograniczał jego wpływ na służby.
"Nie sądziłem, że moja rezygnacja wywoła taką burzę spekulacji. Wszelkie domysły, poza powodami osobistymi, o których mówiłem, są nieprawdziwe" - ucina.