Pytany o to, że w uzasadnieniu projektu rozporządzenia w sprawie organizacji wyborów prezydenckich za granicą podkreślono, że konsulowie zgłaszają problemy dotyczące możliwości zorganizowania bezpośredniego głosowania, szef MSZ zaznaczył, iż rozporządzenie to wynika z obecnego stanu prawnego, który zakłada wybory bezpośrednie.

Reklama

To - stwierdził - "oczywiście stanowiłoby problem albo wręcz uniemożliwiało przeprowadzenie głosowania w państwach objętych pandemią". Szef MSZ zaznaczył, że w projektowanym rozporządzeniu tworzy się obwody głosowania w tych miejscach, w których "nie istnieją przeszkody do przeprowadzenia głosowania według aktualnego stanu prawnego zakładającego wybory bezpośrednie".

Czaputowicz podkreślił zarazem, że w parlamencie trwają prace nad ustawą stanowiącą, że wybory prezydenckiej 2020 r. odbędą się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.

Należy się spodziewać, że wejście w życie tych przepisów umożliwi powołanie okręgów także w państwach, które nie godzą się na wybory bezpośrednie, a nie będą miały obiekcji przed głosowaniem korespondencyjnym. Sytuacja jest zresztą dynamiczna, coraz więcej państw znosi ograniczenia i nie wiemy, jak będzie to wyglądać w dniu wyborów - powiedział szef MSZ.

Jego zdaniem "dzięki wyborom korespondencyjnym większa grupa Polonii i Polaków za granicą weźmie udział w głosowaniu".

Pytany, ilu obwodów do głosowania za granicą możemy spodziewać się, jeśli głosowanie w tych wyborach odbędzie się wyłącznie korespondencyjnie, Czaputowicz odpowiedział, że liczba obwodów do głosowania może być równa co najmniej liczbie polskich placówek dyplomatycznych - ambasad, konsulatów i agencji konsularnych - na świecie. Przypomniał, że Polska ma 92 ambasady i 38 konsulatów oraz agencji konsularnych i dodał, że MSZ prowadzi w tym zakresie analizy.

Szef polskiej dyplomacji pytany, na jakich zasadach mogłoby odbyć się dostarczenie pakietów wyborczych do Polaków mieszkających za granicą, odparł, że zajmą się tym konsulowie.

Reklama

W przypadku wprowadzenia głosowania korespondencyjnego konsulowie prześlą pakiety wyborcze do wyborców w krajach akredytacji. Miało to już miejsce w 2015 r., gdy dopuszczono głosowanie korespondencyjne za granicą, zarówno w wyborach prezydenta, jak i w wyborach do Sejmu i Senatu. Odbywało się to na takich samych zasadach jak wysyłka korespondencji. Sposób postępowania z pakietami wyborczymi zostanie określony w przepisach wykonawczych - poinformował Czaputowicz.

W projekcie rozporządzenia opublikowanego w środę szef MSZ powołał się na przepisy zawarte w Kodeksie wyborczym. Jego ostatnia nowelizacja - autorstwa posłów PiS - przyjęta przez Sejm w marcu i podpisana przez prezydenta jako element rządowej "tarczy antykryzysowej" - zakłada rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego o osoby mające ponad 60 lat i te, które znajdują się w kwarantannie.

Natomiast na początku kwietnia uchwalona została w Sejmie specustawa autorstwa PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Ustawa jest krytykowana przez całą opozycję.

Ustawa ta trafiła do Senatu, który zgodnie z konstytucją ma 30 dni na zajęcie stanowiska. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) zapowiedział, że Senat wykorzysta pełne 30 dni na pracę nad ustawą.