Jesteśmy świadomi decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za nieważną uchwałę Sądu Najwyższego z 23 stycznia - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Christian Wigand. Sprawa, w której orzekł w poniedziałek TK, to kolejna odsłona sporu ogniskującego się wokół kwestii sędziów powołanych przez prezydenta spośród osób wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Uchwała trzech Izb SN - Cywilnej, Karnej i Pracy - z 23 stycznia mówiła o nienależytej obsadzie składów sędziowskich, jeśli znajduje się w nich osoba wyłoniona przez aktualną KRS. Komisja Europejska zabrała we wtorek głos w tej sprawie przypominając, że uchwała ta była konsekwencją pytania prejudycjalnego Sądu Najwyższego i wydanego w odpowiedzi na nie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE. 19 listopada uznał on, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej powołanej przez KRS.
To do sądu krajowego, który wystąpił z pytaniem, należy podjęcie dalszych kroków wobec orzeczeń wydanych w trybie prejudycjalnym przez Trybunał Sprawiedliwości. Orzeczenia wydane w trybie prejudycjalnym TSUE są wiążące dla wszystkich władz i sądów krajowych i powinny być w pełni szanowane - oświadczył rzecznik KE. Jak dodał, Komisja cały czas z niepokojem obserwuje stan praworządności w Polsce. Ostatnie wydarzenia jeszcze raz potwierdzają, że zajęcie się sytuacją dotyczącą praworządności zgodnie z rekomendacjami KE i Komisji Weneckiej jest kwestią pilną - powiedział Wigand. Powtórzył, że KE jest gotowa do dialogu w tej sprawie z polskimi władzami.
W czwartek sytuacją dotyczącą rządów prawa w Polsce zajmie się komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Do uczestnictwa w posiedzeniu, które odbędzie się w trybie zdalnym, zaproszony został m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.