Wicemarszałek Sejmu podkreślała, że cały czas toczą się rozmowy dot. uniemożliwienia przeprowadzenia wyborów 10 maja, a ona sama rozmawiała na ten temat z b. wicepremierem i liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem.
Zaznaczyła, że jeśli wybory prezydenckie odbędą się 10 maja, to ich wynik będzie z góry ustalony. Mówiła, że nie można "brać udziału i zachęcać Polaków do uczestniczenia w takiej farsie".
Nie możemy pozwolić, by jedna osoba zdeterminowana, wbrew opiniom lekarzy, epidemiologów, prawników, nie słuchając Polaków na siłę przeprowadzała te wybory w maju. Wierzę, że opozycja ma takie poczucie, że to jest bardzo ważny moment w historii. Powinniśmy się porozumieć i znaleźć większość do tego, by te wybory nie były w maju - powiedziała "Faktowi" Kidawa-Błońska.