Brudziński, podobnie jak inni czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, zapewnia, że zapowiadana rekonstrukcja rządu nastąpi na przełomie września i października. Potwierdza też, że w obozie rządzącym nie ma planów zmiany premiera. Mateusz Morawiecki dał dowody swojej niezwykłej skuteczności w ostatnich latach. Przeprowadził nas przez pandemię koronawirusa w taki sposób, że dziś jesteśmy wzorem dla wielu gospodarek europejskich. Jest niekwestionowanym premierem - mówi europoseł.
Pytany, czy lider Porozumienia Jarosław Gowin może wrócić do rządu, a obecna wicepremier z tej partii Jadwiga Emilewicz przejść do biznesu, Brudziński odpowiada: "nie wiedziałem nawet, że pani Emilewicz otrzymała taką propozycję". Nie zajmuję się spekulacjami. Nie to jest celem polityki. Celem jest dalsze działanie dla dobra Polski w ramach Zjednoczonej Prawicy. Czy Jarosław Gowin wróci do rządu, zależy też od tego, czy on sam by tego chciał - podkreśla polityk.
Europoseł wyklucza też ewentualną zmianę koalicjantów przez Prawo i Sprawiedliwość. Skoro ten projekt działa, to co po go zmieniać? Mamy poparcie społeczne na bardzo wysokim poziomie. Nie sądzę, by Solidarna Polska albo Porozumienie chciały w czymś takim uczestniczyć, bo przeszliby do historii jako niemądrzy i nieodpowiedzialni ludzie - ocenia Brudziński. Nie sądzę też, by Konfederacja byłaby jakimś partnerem. I nie wiem, z kim tam rozmawiać. Ten twór różnorodnych postaci jest zdumiewający. Na pewno nie wyobrażam sobie takiej różnorodnej kadencji - dodaje.
Brudziński jest także przekonany, że prezes PiS Jarosław Kaczyński jesienią zostanie po raz kolejny wybrany na szefa ugrupowania. Kończy się kadencja władz PiS i zgodnie z naszym statutem to kongres decyduje o tym, kto będzie prezesem na kolejną kadencję. Jarosław Kaczyński zadeklarował, że w tych wyborach weźmie udział, co mnie bardzo cieszy. Osobiście jestem spokojny o decyzję kongresu - zapewnia polityk.
Zapytany, czy widzi zagrożenie w tworzonym właśnie Ruchu Nowa Solidarność Rafała Trzaskowskiego, wiceszef PiS odpowiada: "Rafał Trzaskowski niech się zajmie lepiej Warszawą. Niech on się zajmie sprawami naszej stolicy, a nie Platformy Obywatelskiej. Ten nowy projekt jest wyśmiewany, dezawuowany przez samą PO, więc Nowa Solidarność, czy jakkolwiek się to nazwie, mnie ani nie zachwyca, ani nie przeraża".
Myślę, że ten pan ma teraz duży problem. W kampanii uciekał od tematu zeszłorocznej awarii w oczyszczalni Czajka, podlegli mu urzędnicy nie wykonali wszystkich rządowych zaleceń po tej ekologicznej katastrofie i dziś mamy tego efekt – kolejne skażenie Wisły. Ci, którzy najgłośniej krzyczą o ekologii, trują najbardziej. Nie dziwię się, że ze wstydem wycofał się z inauguracji swojego ruchu. Myślę, że po takiej kompromitacji nie ma już moralnego prawa, by przekonywać, że jest nową, świeżą siłą w polityce - ocenia Brudziński.